PrzepisProste przepisyZnana szefowa kuchni wrzuca owoc do rosołu. Wielu łapie się za głowę, a naprawdę nadaje zupie smaku

Znana szefowa kuchni wrzuca owoc do rosołu. Wielu łapie się za głowę, a naprawdę nadaje zupie smaku

Domowy rosół w białym talerzu
Domowy rosół w białym talerzu
Źródło zdjęć: © Adobe Stock | AGNES KANTARUK

12.10.2024 11:41

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Dodatki do rosołu zawsze budzą sporo kontrowersji. Ta zupa w klasycznym wydaniu ma wielu zwolenników. Niektórzy nie chcą zmieniać swoich rodzinnych receptur. Jednak zawsze warto spróbować. Znana kucharka i właścicielka restauracji, Beata Śniechowska, ma sporo argumentów.

Beata Śniechowska zwyciężyła kilka lat temu drugą edycję "MasetrChefa". Od tego czasu jej życie bardzo się zmieniło. Napisała kilka książek kulinarnych, prowadzi dwie restauracje we Wrocławiu. Znajduje też czas na prowadzenie swojego profilu na IG. Tam właśnie podzieliła się ze swoimi obserwatorami przepisem na rosół.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Rosół z dodatkami czy bez?

Rosół to zdecydowanie ukochana zupa Polaków. Każdy ma swoją recepturę, często przekazywaną z pokolenia na pokolenie. I dość opornie podchodzimy do zmian czy pomysłów na to, żeby rosół przygotować choć odrobinę inaczej. Pisaliśmy już, że wielu kucharzy jako dodatek do rosołu stosuje ocet.

Do rosołu tylko włoszczyzna? Jakiś czas temu pojawiła się koncepcja, by dodawać do niego pomidora. Sprawi, że wywar będzie bardziej klarowny, zyska wyraźniejszy kolor oraz łagodniejszy smak. Ważne jest by go nie kroić, a umieścić w całości. W przepisie Beaty Śniechowskiej na rosół znalazł się jeszcze inny dodatek.

Beata Śniechowska stawia na owoc do rosołu

Szefowa kuchni z Wrocławia lubi rosół z dwóch rodzajów mięsa. Stawia na kurczaka z dodatkiem wołowiny. Co ciekawa, kurczaka najpierw podpieka w piekarniku. Potem dopiero zalewa wodą razem z wołowiną i zaczyna gotowanie rosołu. Oprócz włoszczyzny dodaje do rosołu seler naciowy oraz opiekaną cebulę. Z ziół stawia na lubczyk i natkę pietruszki. Pieprz dodaje na końcu, ale wcześniej praży go na patelni. A na koniec ten dodatek, który może zadziwiać. To jabłko pokrojone na grubsze plastry. Beata Śniechowska twierdzi, że ten owoc wspaniale balansuje smak rosołu i wznosi tą potrawę na wyższy poziom.

Rosół według Beaty Śniechowskiej

Składniki:

  • 1 kurczak (pierś odkładamy na później) + 2-4 skrzydełka lub podudzia z kurczaka,
  • 150 – 200 g wołowiny np. szponder, opcjonalnie,
  • 2 korzenie pietruszki,
  • 2-3 marchewki średniej wielkości,
  • 1 por,
  • 1 mały seler + 2 łodygi selera naciowego,
  • 2 cebule, opalone,
  • 1-2 gałązki lubczyku,
  • 1 pęczek natki pietruszki,
  • ½ jabłka, kwaskowatego,
  • ok. 3 litry wody (filtrowanej),
  • 2-3 liście laurowe,
  • 3 sztuki ziela angielskiego,
  • 8 ziaren pieprzu, uprażonego na suchej patelni,
  • sól do smaku.

Sposób przygotowania:

  1. Kurczaka poporcjuj, piersi odłóż na później. Resztę przygotowanego drobiu rozłóż na blaszce do pieczenia i podpiekaj ok. 30 minut w piekarniku rozgrzanym do 190 stopni C.
  2. Do dużego garnka przełóż podpieczone mięso drobiowe, dodaj wołowinę. Całość zalej zimną wodą i gotuj 2 godziny. Po ok. 20 minutach zbierz szumowiny.
  3. Następnie dodaj umyte, pokrojone na mniejsze kawałki warzywa, liście laurowe, ziele angielskie i opaloną cebulę. Rosół gotuj na wolnym ogniu przez kolejne 1,5 – 2 godziny. Niech tylko "mruga".
  4. Na ostatnie 15 minut, dodaj do rosołu podprażony na suchej patelni pieprz, natkę pietruszki, lubczyk oraz kilka plasterków jabłka. Dopraw solą.
  5. Odłożone wcześniej piersi z kurczaka osusz, posól, a potem podsmaż od strony skóry aż się zrumienią. Na koniec dodaj kawałek zimnego masła, tymianek, czosnek. Dopiekaj mięso w piekarniku rozgrzanym do 180 stopni C przez ok. 5 minut. Wyciągnij piersi z piekarnika, aby odpoczęły, a następnie pokrój je w plastry.
  6. Rosół podaj z makaronem lub kluskami, plastrami soczystej piersi oraz posiekanym lubczykiem.