Czy dzieci powinny jeść ryż? Dietetyczka tłumaczy, jak jest naprawdę
Ryż jest składnikiem wielu dań, które uwielbiają najmłodsi. Bazują też na nim gotowe kaszki, wafle, napoje. Uchodzi za zdrowy i lekkostrawny. Tymczasem dietetyczka zwróciła uwagę na pewną ważną kwestię.
10.12.2024 19:00
Anna Jedrej, dietetyczka kliniczna na swoim profilu na Instagramie wróciła do tematu ryżu. Jakiś czas temu nagrała filmik, w którym podkreśla, jak ważne jest jego odpowiednie przechowywanie. Zwróciła uwagę, że zostawienia ugotowanego ryżu na kuchennym blacie w temperaturze pokojowej to poważny błąd. Staje się on wtedy idealnym środowiskiem dla rozwoju bakterii, które są odpowiedzialne za zatrucie pokarmowe. Co tym razem zaniepokoiło ekspertkę?
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Ważna jest ilość ryżu
Dietetyczka już na początku swojego nowego filmiku zadaje rodzicom ważne pytanie - czy zwracają uwagę na ilość ryżu w diecie niemowlaków, czy małych dzieci? Napoje, wafle, kaszki, płatki, deserki... ryż można znaleźć w naprawdę wielu produktach. Ma neutralny smak i rzadko wywołuje alergię, dlatego producenci żywności często na niego stawiają. Gdzie tu kryje się zagrożenie?
Warto urozmaicać dietę
Dietetyczka zwróciła uwagę na arsen. To pierwiastek chemiczny, który naturalnie występuje w ziemi. Ostatnio coraz częściej mówi się o tym, że jest on groźny dla zdrowia.
- Ryż ma tendencję do kumulowania nieorganicznego arsenu, co wynika z jego specyficznej fizjologii i warunków uprawy – jest uprawiany na zalanych polach, które często zawierają arsen naturalny lub pochodzący z zanieczyszczeń gleby i wody – zaznacza Anna Jedrej.
Szczególnie wrażliwe na toksyczne działanie arsenu są dzieci. Ich organizmy są w fazie intensywnego wzrostu, co wiąże się także z szybszym wchłanianiem. Dużo arsenu zawiera zarówno biały, jak i brązowy ryż. Jest on także we wszystkich produktach na bazie tego zboża. Dietetyczka powołuje się na badania, które wykazały, że dzieci, w których diecie było zbyt dużo arsenu, miały gorsze IQ, pamięć i zdolności intelektualne. Jednocześnie twierdzi, że nie ma potrzeby wykreślania ryżu z diety. Chodzi jej o to, by zwracać uwagę na jego ilość, nie jeść go codziennie. Podkreśla, że warto stawiać także na inne zboża, jak owies czy jęczmień. Dobrą alternatywą są też produkty na bazie komosy ryżowej czy amarantusa, które nie zawierają tak dużo arsenu jak ryż. Wymienia także sposoby, które pomagają zredukować ilość arsenu w ryżu.
Co zaleca dietetyczka?
- płukanie ryżu przed gotowaniem - do momentu, aż woda stanie się prawie przezroczysta,
- moczenie ryżu przez kilka godzin przed ugotowaniem,
- gotowanie ryżu w dużej ilości wody (1:6), a następnie odlewanie wody,
- używanie ryżu polerowanego, który zawiera nawet do 50 proc. mniej arsenu.