NewsyPolski youtuber założył fałszywą restaurację. Sprzedawał ludziom mrożoną pizzę

Polski youtuber założył fałszywą restaurację. Sprzedawał ludziom mrożoną pizzę

Fałszywa restauracja- Pyszności; źródło: YouTube
Fałszywa restauracja- Pyszności; źródło: YouTube
Ewa
18.04.2023 18:44, aktualizacja: 18.04.2023 19:02

Polski youtuber nagrał nietypowy filmik. Jego fałszywa restauracja z mrożoną pizzą cieszyła się ogromną popularnością. Jak działała?

Michał Iwanków, tworzący filmy jako Frosty, postanowił otworzyć restaurację. Chociaż gwiazdy i celebryci dość często wchodzą w gastronomię, jak właściciele lokalów lub twarze, to tym razem nowy lokal jest zdecydowanie nietypowy. Otwarta przez Michała pizzeria po prostu... nie istnieje.

Fałszywa restauracja youtubera

Michał Iwanow rozpoczął od wymyślenia nazwy. Z pomocą przyszedł mu Google Translator, który przetłumaczył frazę z polskiego na włoski. I tak w wizytówkach Google pojawił się nowy lokal "Pizza Disgustosa", czyli ohydna pizza. Brzmi włoska? Oczywiście. Czy ktoś przed zamówieniem zastanawia się, co oznacza nazwa lokalu - wątpię. Klientów miał przyciągnąć chwytliwy opis "prawdziwa włoska pizza, której smak zapamiętasz na zawsze" oraz to, że lokal otwarty jest całą dobę. Idealne dla osób, które dopadnie nocny głód po powrocie z imprezy.

Fałszywa restauracja- Pyszności; źródło Canva
Fałszywa restauracja- Pyszności; źródło Canva

Włoskie produkty regionalne ściągane zza granicy lub z dobrych sklepów tematycznych? A może stare, dobre Makro i Selgros? Po dostawę produktów polski twórca udał się do Biedronki. Z lodówek wyjął tam gotową pizzę Donatello. Zamiast klasycznych opakowań na pizzę postawił też na opakowania na torty, które były o wiele tańsze. Pierwszą upieczoną pizzę zawiózł swojemu znajomemu, aby wystawił pierwszą, dobrą opinię w Google. I wtedy cała machina ruszyła.

Dali się nabrać

Na wizytówce pizzerii pojawiły się kolejne komentarze wystawione przez znajomych Michała Iwankowa. Po ustawieniu reklamy w Google zaczęły dzwonić telefony. Pierwsze zamówienie zaskoczyło "właściciela"- kobieta poprosiła o pizzę bez sera, z oliwkami i kaparami. Nie da się ukryć - w Biedronce takiej pizzy w lodówkach nie da się znaleźć. Dostarczyli za to pizzę z innej pizzerii, zgodną z zamówieniem. Co warto podkreślić - za żadne zamówienie nie chcieli pobierać pieniędzy, traktując to jako źródło kontentu na swój kanał.

Telefony ucichły, odezwali się za to znajomi, którzy zaczęli dopytywać o nowootwarty lokal. Frosty wkręcił ich, że fałszywa restauracja to jego plan na przyszłość i działa naprawdę. Jego bliscy oceniali nic innego, jak podgrzaną pizzę z Biedronki. Jedna osoba zwróciła uwagę na to, że przez małe kawałki dodatków pizza wygląda jak mrożona. No cóż, miał tutaj 100 proc. racji.

Przetestuj przepis na zakręconą pizzę.

Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Zobacz także