Gdy zobaczysz w lesie, omijaj. Pamiętaj, że może się przemieszczać
Spacerując po lesie, możemy natknąć się na wiele nieoczekiwanych zjawisk. Jednym z nich jest tajemnicza żółta maź, która może wzbudzić niepokój, a nawet strach. Choć jej wygląd przypomina piankę montażową, to natrafiając na nią, warto wiedzieć, czym naprawdę jest i jakie konsekwencje może nieść.
03.09.2024 | aktual.: 03.09.2024 17:40
W trakcie spaceru po lesie naszą uwagę może zwrócić żółta maź, która przypomina swoim wyglądem piankę montażową. Masło czarownicy nie jest jednak ani grzybem, ani nawet rośliną. Czym więc jest ta tajemnicza wydzielina?
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Co to jest masło czarownicy?
Masło czarownicy (Fuligo septica) to rodzaj śluzowca, który występuje na wszystkich kontynentach. Jego nazwa pochodzi od charakterystycznego, jasnego koloru, przypominającego roztopione masło. W zależności od warunków atmosferycznych, masło czarownicy może przybierać różne formy i kolory – od jaskrawożółtego po brązowy. Najczęściej rośnie na gnijących pniach drzew i liściach, ale można je spotkać także na glebie.
Śluzowiak ten jest bardzo plastyczny i szybko zmienia położenie, co może sprawiać wrażenie, że "przemieszcza się" po lesie. Jego wyjątkowa zdolność do adaptacji i przetrwania sprawia, że jest znajdowany niemal wszędzie. Jego obecność najczęściej nie jest niebezpieczna dla ludzi, ale może być szkodliwa dla zwierząt.
Czy masło czarownicy jest niebezpieczne?
Choć masło czarownicy nie jest trujące dla człowieka, może wywołać reakcje alergiczne w kontakcie ze skórą. U zwierząt domowych, zwłaszcza psów, kontakt z tym śluzowcem może być niebezpieczny. Pies, który zliże lub zje fragment masła czarownicy, może doświadczyć nudności, wymiotów i biegunki. Dlatego właściciele zwierząt powinni zachować szczególną ostrożność podczas spacerów w lesie i unikać miejsc, gdzie rośnie ten śluzowiec.
Znane są również przypadki, kiedy masło czarownicy rosło na trawniku w ogrodzie lub w parku miejskim. Dlatego również w takich miejscach należy zachować uwagę i unikać kontaktu z tym śluzowcem. Pamiętajmy, że nawet zwykły spacer może zakończyć się niezaplanowaną wizytą u weterynarza, jeśli nie będziemy odpowiednio uważać.