Jesień pełna cynamonowej rozkoszy i pistacji. Przygotuj na wizytę znajomych
Jesień pachnie cynamonem, pieczonym ciastem i chwilami spędzonymi w ciepłej kuchni. W tym roku postanowiłem dodać do tego klasycznego aromatu odrobinę włoskiego sznytu – i tak powstały cynamonki pistacjowe, inspirowane przepisem Matteo Brunettiego. Miękkie, pachnące i obłędnie kremowe.
Nie wiem, jak ty, ale ja każdej jesieni mam to samo – ogromną ochotę na coś ciepłego, pachnącego i domowego. Desery z cynamonem zawsze przypominają mi beztroskie popołudnia, gdy zapach pieczonego ciasta unosił się po całym domu. W tym roku postanowiłem jednak poeksperymentować i połączyć klasykę z odrobiną włoskiego charakteru.
Cynamonki – królowe jesiennych deserów
Jesień ma dla mnie swój wyjątkowy zapach – mieszankę ciepłego cynamonu, karmelu i świeżo pieczonego ciasta. To ten moment w roku, gdy piekarnik niemal nie odpoczywa, a kuchnia staje się małym, pachnącym azylem. Właśnie wtedy najczęściej sięgam po cynamonki pistacjowe – słodkie bułeczki, które potrafią poprawić nastrój nawet w najbardziej szary dzień.
Kruche ciasteczka z aksamitną polewą czekoladową. Rozpływają się w ustach
Cynamonki od zawsze kojarzyły mi się z domowym ciepłem i prostą radością dzielenia się czymś pysznym. Ale kiedy spróbowałem wersji z pistacjami i kremem pistacjowym, odkryłem, że klasyka może zyskać zupełnie nowy wymiar. Słodycz cynamonu idealnie łączy się z lekko orzechową nutą pistacji – to połączenie jest tak uzależniające, że trudno poprzestać na jednej bułeczce.
Najlepsze w tym deserze jest to, że nie wymaga mistrzowskich umiejętności cukierniczych – wystarczy odrobina cierpliwości i dobre składniki. A gdy cynamonki pistacjowe pieką się w piekarniku, cały dom pachnie tak, że nawet sąsiedzi mają ochotę wpaść na herbatę.
Przepis na cynamonki pistacjowe
Kiedy pierwszy raz zobaczyłem, jak Matteo Brunetti przygotowuje swoje cynamonki pistacjowe, pomyślałem: "to połączenie nie może się nie udać". I rzeczywiście – te mięciutkie bułeczki z ciepłym aromatem cynamonu i kremowym nadzieniem pistacjowym to coś, co zasługuje na miano deseru idealnego.
Składniki na ciasto:
- 350 g mleka,
- 1 łyżka miodu,
- 10 g świeżych drożdży,
- 530 g mąki tortowej,
- 60 g cukru trzcinowego,
- 60 g miękkiego masła,
- szczypta soli.
Na farsz:
- 120 g kremu pistacjowego,
- trochę miękkiego masła,
- 30 g posiekanych pistacji,
- ½ łyżeczki cynamonu.
Na glazurę:
- 70 g miękkiego masła,
- 150 g ricotty,
- 1 łyżka ekstraktu waniliowego,
- 130 g cukru pudru,
- 3 łyżki kremu pistacjowego.
Sposób przygotowania:
- W misce połącz mleko, miód i drożdże – zostaw je na 10 minut, aż drożdże zaczną pracować. W tym czasie możesz przygotować stanowisko, bo później ciasto pójdzie w ruch.
- Do misy robota kuchennego wsyp mąkę, cukier trzcinowy, sól, dodaj miękkie masło i wcześniej przygotowaną mieszankę z drożdżami. Wyrób ciasto hakiem – powinno być elastyczne i gładkie, a przy tym odklejać się od brzegów misy.
- Przełóż ciasto do natłuszczonej oliwą miski, przykryj folią i odstaw na 2-3 godziny, aż podwoi objętość. To moment, w którym kuchnia zaczyna pachnieć oczekiwaniem – naprawdę warto dać mu czas.
- Kiedy ciasto wyrośnie, rozwałkuj je w prostokąt. Posmaruj cienką warstwą masła, następnie kremem pistacjowym, posyp cynamonem i posiekanymi pistacjami. Zwiń wszystko w rulon (jak cygaro) i pokrój na 8-10 kawałków.
- Przełóż bułeczki na blachę wyłożoną papierem do pieczenia, przykryj wilgotną ściereczką i odstaw na kolejne 30 minut. W tym czasie rozgrzej piekarnik do 180°C. Piecz 20-25 minut, aż cynamonki pistacjowe staną się złociste i pachnące. Gdy lekko przestygną, posmaruj je glazurą – wystarczy połączyć wszystkie jej składniki trzepaczką w jednej misce.
Efekt? Miękkie, wilgotne, pełne aromatu bułeczki, które znikają szybciej, niż zdążysz postawić czajnik. Buon appetito!