Makłowicz łapie się za głowę, kiedy dodajemy ten składnik do leczo. To powinno być karalne

Robert Makłowicz jest znawcą kuchni węgierskiej.
Robert Makłowicz jest znawcą kuchni węgierskiej.
Źródło zdjęć: © Adobe Stock

17.09.2024 09:58

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Na straganach króluje papryka i sezon na leczo trwa w najlepsze. Polacy uwielbiają tę węgierską potrawę, ale często robią ją po swojemu i starają się wzbogacić jej smak. Robert Makłowicz takim pomysłom mówi stanowcze "nie". Domyślasz się, o co chodzi ekspertowi?

Robert Makłowicz zna się na kuchni jak mało kto. Przez lata prowadził programy kulinarne w polskiej telewizji, teraz swoje przepisy na pyszne dania prezentuje w sieci. Chętnie też udziela odpowiedzi na pytania obserwujących. Jedno z nich dotyczyło popularnego lecza, a dania węgierskie nie mają przed nim tajemnic. Robert Makłowicz został nawet nagrodzony przez przez Węgrów Złotym Krzyżem Zasługi. W uzasadnieniu podano, że miało na to pływ promowanie węgierskich kulinariów w Polsce.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Węgierska duma

Leczo to jedno z najbardziej rozpoznawalnych dań węgierskiej kuchni. Wywodzi się z tradycji kulinarnej, która łączy proste składniki w jedną, bogatą w smaki potrawę. Pierwotnie przygotowywane przez pasterzy leczo wkrótce zdobyło wielką popularność. Papryka to podstawa leczo. Kolejnymi składnikami są pomidory i cebula. Dokładasz jeszcze cebulę czy pieczarki? Makłowicz tego absolutnie nie popiera.

- Leczo to tylko cebula, papryka. Nie ta papryka, którą najczęściej można kupić w sklepach, hiszpańska, pękata. To podłużna, żółta albo zielona węgierska papryka. Zatem cebula, papryka, czosnek, papryka w proszku, również węgierska, no i tłuszcz. Albo olej, albo smalec, albo wytopiony smalec z wędzonej słoniny. I pomidory, i sól. Nic więcej. Żadne pieczarki, żadna cukinia, żadne kabaczki. To nie jest leczo wtedy - skomentował Makłowicz na YouTube.

Wprost z kociołka

Robert Makłowicz wyjaśnił na YouTubie, że gulasz z dodatkami, takimi jak pieczarki czy cukinia, bardziej przypomina prowansalskie ratatouille. To właśnie ta francuska potrawa bazuje na bakłażanach i cukinii, czego nie można powiedzieć o leczo. W węgierskim gulaszu ważne jest też to, by cebulę i paprykę w proszku podsmażyć na smalcu lub tłuszczu z boczku, co wzbogaci smak całego dania. Tutaj jednak ekspert dodaje, że i Węgrzy coraz częściej używają oleju. Co do przypraw, tradycyjnie stosuje się czosnek, rzadziej liście laurowe czy tymianek. Na Węgrzech powszechnie uważa się, że najlepsze leczo przyrządza się na otwartym ogniu w kociołku (bogrács).

Tradycyjne leczo według Roberta Makłowicza

Składniki:

  • 1 kg węgierskiej papryki o różnych kolorach,
  • 1 kg pomidorów,
  • 4 duże cebule,
  • 5 ząbków czosnku,
  • 2 ostre papryczki (opcjonalnie),
  • 2 łyżeczki papryki w proszku,
  • 2 łyżeczki węgierskiej lub ostrej papryki w proszku (opcjonalnie),
  • sól do smaku,
  • smalec do smażenia, ewentualnie olej.

Sposób przygotowania:

  1. Na tłuszczu zeszklij cebulę pokrojoną w piórka, dopraw ją papryką w proszku. Dodaj paprykę pokrojoną w cienkie paski, a potem ostrą papryczkę i pomidory obrane i posiekane w kostkę. Całość posól do smaku.
  2. Warzywa duś ok. 15 min. na małej mocy palnika.
  3. Dodajemy czosnek pokrojony w plasterki.
  4. Duś całość aż warzywa będą miękkie.
  5. Podawaj ze świeżym pieczywem.


Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Zobacz także