PoradyNa takie ziemniaki uważaj. Nie pomoże nawet gotowanie i pieczenie

Na takie ziemniaki uważaj. Nie pomoże nawet gotowanie i pieczenie

Wymioty, bóle brzucha, biegunka, a w skrajnych przypadkach nawet halucynacje czy śpiączka – to konsekwencje zatrucia solaniną, czyli niebezpiecznym związkiem chemicznym, który występuje w popularnych warzywach, przede wszystkim ziemniakach. Jak uniknąć problemów?

Solanina
Solanina
Źródło zdjęć: © Adobe Stock

31.07.2024 17:01

Ziemniak pochodzi z terenów dzisiejszego Chile, jako pierwsi uprawiali go Inkowie, tworzący na zboczach Andów poletka i systemy sztucznego nawadniania. Do Europy roślinę sprowadzili w XVI wieku Hiszpanie, w Polsce pojawiła się 100 lat później, za sprawą wracającego z wyprawy wiedeńskiej króla Jana III Sobieskiego.

Dziś ziemniak należy do najważniejszych roślin uprawnych w naszej strefie klimatycznej. Występuje w ponad tysiącu odmian różniących się wielkością i kształtem bulw oraz kolorem skórki czy miąższu – od jasnego po czerwony, a nawet niebieskofioletowy.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Kartofle stanowią bogate źródło skrobi, łatwo przyswajalnych białek oraz witamin, zwłaszcza C (wzmacniającej odporność i chroniącej przed szkodliwą aktywnością wolnych rodników) i witamin z grupy B, niezbędnych do prawidłowego funkcjonowania m.in. układu nerwowego. Zawierają dużo potasu i magnezu.

Mimo obecności cennych składników odżywczych, ziemniaki skrywają również związki, które wprawdzie chronią roślinę przed atakami szkodników i chorobami, ale są trujące dla człowieka. Należą do nich glikoalkaloidy sterydowe, zwłaszcza solanina. Co warto o niej wiedzieć?

Gdy solaniny jest za dużo…

Glikoalkaloidy, produkowane w różnych częściach rośliny (kwiatach, liściach, kiełkach, bulwach), rozwijają się przede wszystkim wtedy, gdy ziemniak jest odsłonięty i wyeksponowany na działanie promieni słonecznych. Sprzyja im też przechowywanie kartofli w temperaturze powyżej 10 stopni oraz pakowanie w niektóre materiały chroniące przed światłem czy działaniem środków chemicznych. Widocznym znakiem ekspansji solaniny są pojawiające się na bulwach zielone plamy oraz młode pędy.

Z powodu wysokiej konsumpcji ziemniaków zawarte w nich glikoalkaloidy stanowią jedno z najczęstszych źródeł substancji toksycznych w diecie człowieka. Konsekwencjami zatrucia, do którego dochodzi zwykle po 7-19 godzinach od posiłku, mogą być typowe problemy żołądkowe: mdłości, wymioty, bóle brzucha i głowy, kolka, biegunka, nadpotliwość oraz gorączka. Niekiedy dochodzi również do zaburzeń świadomości, kłopotów z oddychaniem, arytmii serca, a nawet halucynacji.

Gdy stężenie solaniny we krwi utrzymuje się dłużej, pojawiają się: tachykardia (bardzo szybkie bicie serca), sztywnienie karku, częściowy paraliż lub śpiączka. W przypadku silnego zatrucia konieczna może okazać się hospitalizacja.

Groźny związek powoduje zmiany w funkcjonowaniu wielu ważnych organów oraz układu nerwowego. Nawet jeśli początkowo nie wywołuje poważnych dolegliwości, gromadzi się wątrobie, nerkach i sercu, prowadząc do ich stopniowej degeneracji. Solanina podrażnia błonę śluzową jamy ustnej, przełyku czy żołądka, wywołuje także stany zapalne wątroby, nerek lub pęcherzyka żółciowego.

Szkodliwa dawka solaniny wynosi 2-5 mg/kg masy ciała. W normalnych warunkach trudno ją przekroczyć – osoba ważąca 60 kg musiałaby spożyć przeszło 1,2 kg ziemniaków dziennie, by przyjąć niebezpieczną porcję glikoalkaloidu. Jednak biorąc pod uwagę szybki wzrost tego związku w nasłonecznionych bulwach, ta wartość zmniejsza się nawet do 400 g kartofli.

Jak wynika z niektórych badań, stężenie glikoalkaloidów spada znacznie w wyniku procesu obierania ziemniaków, podczas gdy krojenie i większość metod przetwarzania: gotowanie, pieczenie, smażenie czy suszenie nie wpływają znacząco na zawartość tych związków, ponieważ ich rozpad następuje dopiero w temperaturze powyżej 260 st.

Rada? Unikajmy kupowania kartofli z zielonymi plamkami lub pędami. Przechowujmy ziemniaki w chłodnych i ciemnych miejscach, bez dostępu światła słonecznego. Jeśli na bulwach zaobserwujemy niepokojące zmiany, trzeba je dokładnie wykroić, gdyż najwięcej solaniny gromadzi się tuż przy skórce.

Plantacja ziemniaków
Plantacja ziemniaków© Adobe Stock

Gdzie jeszcze znajdziemy solaninę

Warto wiedzieć, że glikoalkaloidy występują nie tylko w ziemniakach. Bogatym źródłem solaniny bywa na przykład marchewka, szczególnie część jej korzenia wystająca nad ziemię, zwykle tuż przy natce, o czym świadczy charakterystyczne zazielenienie. Dlatego przed gotowaniem należy ją po prostu odciąć.

Niebezpieczny związek kryje się w bakłażanie. Popularne w kuchni śródziemnomorskiej warzywo cieszy się w Polsce coraz większą popularnością. Jednocześnie stanowi też skarbnicę solaniny, dlatego bakłażana nie należy jeść na surowo. Warto obrać go ze skórki, a przed przyrządzaniem również posolić, co dodatkowo wpłynie na zmniejszenie stężenia glikoalkaloidów.

Bogate w tego typu związki, zwłaszcza tomatynę, są także zielone pomidory. Raczej należy unikać spożywania ich na surowo, szczególnie w większych ilościach. Tomatyny, podobnie jak solaniny, nie neutralizuje obróbka termiczna, mimo to za znacznie korzystniejsze dla zdrowia uchodzą zielone pomidory usmażone, ugotowane lub zamarynowane w occie. Nie powinny ich jednak spożywać dzieci przed ukończeniem 10. roku życia oraz osoby z nadciśnieniem tętniczym. Zdecydowanie lepszym wyborem będzie dla nich dojrzały, czerwony pomidor.

Wybrane dla Ciebie