Nie tylko Warszawa. W tym polskim mieście zjecie wybitny kraftowy kebab w dobrej cenie

W poszukiwaniu najlepszego mięsa, idealnego placka i optymalnych proporcji warzyw oraz sosów miłośnicy kebabów są skłonni jechać nawet na drugi koniec Polski. My redakcyjnie jechać nie musieliśmy, bo rzeszowską restaurację Yaprak mamy w pobliżu. Z opisu "rzemieślniczy kebab" i własnoręcznie robione lawasze od razu nas zaintrygowały.

Yaprak - kebab jagnięco-cielęcy w rozmiarze "L"Yaprak - kebab jagnięco-cielęcy w rozmiarze "L"
Źródło zdjęć: © Pyszności | Archiwum prywatne
Magdalena Pomorska

Na swoich kanałach social media Yaprak ogłasza się jako "pierwsza turecka restauracja na Podkarpaciu". Podkreślają w komunikacji, że wszystkie dania przygotowywane są przez profesjonalnych tureckich kucharzy.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Nasz test kebaba w tureckiej restauracji Yaprak w Rzeszowie

W menu faktycznie znajdziemy klasyki z grupy kebabów – zarówno w tzw. cienki i grubym cieście. Pieczywo wypiekane jest na miejscu. Z pieca wychodzą też tureckie pizze (ceny od 23 do 37 złotych — w zależności od dodatków). Fani mięsa mogą skusić się na jedno z dań z grilla – do wyboru m.in. kofty, comber jagnięcy, żeberka czy stek z jagnięciny. Ceny również dość przystępne – choć za duży kawał jagnięciny zapłacić trzeba do 100 zł za danie.

Menu restauracji Yaprak
Menu restauracji Yaprak © Pyszności.pl

Zjeść można również zupę z soczewicy i coś ze sporego wachlarza tureckich deserów np. baklawę za 15 złotych. Czekając na zamówienie, dostaliśmy turecką herbatę. Tak jak w Turcji ten napój serwowany jest w małych szklankach. W smaku była neutralna, co może być małym zaskoczeniem, jeśli ktoś pił ją na wakacjach, kiedy była z dodatkiem bardzo słodkiego cukru kandyzowanego.

Turecka herbata
Turecka herbata © Pyszności.pl

Rzemieślniczy kebab jagnięco-cielęcy

Przejdźmy do samego mięsa. To właśnie z jego powodu MrKryha odwiedził Rzeszów. W menu Yaprak pojawia się kurczak, ale restauracja stawia na jagnięcinę oraz mieszankę jagnięciny i cielęciny do kebabów właśnie. Jak wyjaśnia Krystian Sawicki aka MrKryha określenie "rzemieślniczy kebab" odnosi się do przygotowania sporych rozmiarów belki 140 kg z mięsa – odpowiednio doprawionego, równomiernie grillowanego. Influencer, który specjalizuje się w kebabach z różnych stron Polski, zdecydowanie chwali smak, strukturę i proporcje takiej wersji donnera. Nie zawsze wierzymy na słowo, więc zdecydowaliśmy się sami sprawdzić tę rekomendację.

Zamówiliśmy Yaprak lawasz z mięsem jagnięco-cielęcym w cienkim tureckim chlebie. Jak mówi nasz redakcyjny kolega Mateusz:

— Mięso mogę porównać do dotychczas najpopularniejszego kebaba w Rzeszowie. W mojej ocenie Yaprak plasuje się trzy poziomy wyżej. Szczególnie chodzi mi o mięso jagnięco-cielęce. W innych rzeszowskich kebabowniach króluje raczej klasyczna wołowina. Na plus też sos w Yapraku i stosunek mięsa do warzyw. U konkurencji raczej pół na pół, tutaj 2/3 to po prostu smaczne mięso.
Lawasz z mięsem jagnięco-cielęcym rozmiar L
Lawasz z mięsem jagnięco-cielęcym rozmiar L © Pyszności.pl

Lawasz prosto z pieca i balans dodatków

Mięso nie jest ważone, ale zdecydowanie w tym lawaszu go nie brakuje. Są też świeże dodatki — wśród warzyw: sałata lodowa, pomidory pokrojone w ćwiartki, czerwona cebula. Do tego zbalansowana ilość sosu mieszanego (ostrego i łagodnego). Naprawdę smaczne jest też wypiekane na miejscu pieczywo, choć podobnie jak w innych tego typu restauracjach, w trakcie jedzenia może nieco pękać. Na plus oceniamy też obsługę.

— Szybko wydają, pomimo ciągłej kolejki — jak przekazał reszcie redakcji Mateusz.
Witryna z deserami
Witryna w restauracji Yaprak © Pyszności.pl

Jedyna uwaga pojawiła się w kwestii rozmiaru — wybrany rozmiar L (cena 29 złotych) mógłby być nieco większy, ale ze względu na jakość, pod względem wielkości w porównaniu z konkurencją i tak naszym zdaniem aktualnie wygrywa. Yaprak wychodzi też naprzeciw większemu głodowi. W menu jest bowiem rozmiar XL za 34 zł, a także M za 24 zł, więc być może jest to tylko kwestia samego nazewnictwa rozmiarów.

Swoją drogą, czy wiecie, że co roku drugi piątek lipca to Światowy Dzień Kebaba? Z pewnością oddani miłośnicy tego dania celebrują konsumpcję bez zerkania w kalendarz, ale dla pozostałych polecamy właśnie 12 lipca w tym roku jako okazję, aby skusić się na porcję mięsa z mieszanymi sosami i innymi dodatkami – najlepiej ze sprawdzonej, rekomendowanej pod względem jakości, miejscówki.

Wybrane dla Ciebie
Jak szybko obrać pomarańczę? Ania Starmach ma sprawdzony sposób
Jak szybko obrać pomarańczę? Ania Starmach ma sprawdzony sposób
Tradycyjny śledzik w świątecznej oprawie. Wygląda jak z designerskiej książki kucharskiej
Tradycyjny śledzik w świątecznej oprawie. Wygląda jak z designerskiej książki kucharskiej
Złota proporcja sosu. Trzymaj się tych zasad, a żurawina wyjdzie lepsza niż u bacy
Złota proporcja sosu. Trzymaj się tych zasad, a żurawina wyjdzie lepsza niż u bacy
Zamiast sałatki robię wigilijne szaszłyki. Wyglądają uroczyście i każdy chętnie sięga
Zamiast sałatki robię wigilijne szaszłyki. Wyglądają uroczyście i każdy chętnie sięga
Dorzucam do jajek i smażę. Kotlety są zdrowsze i smaczniejsze
Dorzucam do jajek i smażę. Kotlety są zdrowsze i smaczniejsze
Dodaj do naleśników. Nie będą pękały przy zawijaniu
Dodaj do naleśników. Nie będą pękały przy zawijaniu
Makowiec z lodówki. Przepis na wigilijny hit z domową masą makową
Makowiec z lodówki. Przepis na wigilijny hit z domową masą makową
Zalewam śledzie tym sosem. Tak smaczne, że trudno wytrzymać do kolacji wigilijnej
Zalewam śledzie tym sosem. Tak smaczne, że trudno wytrzymać do kolacji wigilijnej
Prawie wszyscy smażą grzyby w ten sposób. Tylko najlepsze gospodynie wiedzą, że to prosta droga do katastrofy
Prawie wszyscy smażą grzyby w ten sposób. Tylko najlepsze gospodynie wiedzą, że to prosta droga do katastrofy
Na kolację wigilijną robię dorsza. Nie ma ości, a ta panierka chrupie aż miło
Na kolację wigilijną robię dorsza. Nie ma ości, a ta panierka chrupie aż miło
Nie bawię się w dekorowanie pierników. Zanurzam w czekoladowej glazurze i gotowe
Nie bawię się w dekorowanie pierników. Zanurzam w czekoladowej glazurze i gotowe
Nie eksperymentuję ze śledziami. Rok temu moczyłam je w ten sposób i wyszły doskonałe
Nie eksperymentuję ze śledziami. Rok temu moczyłam je w ten sposób i wyszły doskonałe
MOŻE JESZCZE JEDEN ARTYKUŁ? ZOBACZ CO POLECAMY 🌟