Pod cmentarzem ustawiają się długie kolejki. Mało kto patrzy na etykietę z ostrzeżeniem
Fenomen słodyczy na wszelkich festynach, dożynkach i — jak się też okazuje — na obchodach dnia Wszystkich Świętych, jest dość prosty. To ultra-słodkie propozycje, przy próbowaniu których nikt za bardzo nie docieka, co w nich siedzi. Chyba że etykieta sama do tego zachęca.
02.11.2024 | aktual.: 05.11.2024 11:19
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Na chwilę przed dniem Wszystkich Świętych w rozmowie z WP abcZdrowie dietetyczka kliniczna dr n. o zdr. Hanna Stolińska alarmowała o kiepskich składach przekąsek, które będą łatwo dostępne do kupienia tuż obok cmentarzy. Wśród tłumów z pewnością znajdzie się ktoś, kto po nie sięgnie, nie zważywszy na skład. Nad straganami z kolorowymi lizakami, paczuszkami cukierków czy żelków wzrok zatrzyma niejedno dziecko, prosząc rodziców o "coś słodkiego". Ale czy takie okazjonalne zakupy w ogóle trzeba rozważać? Po lekturze niektórych etykiet warto się nad tym zastanowić co najmniej dwa razy.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
4 złote za cukier i syrop glukozowo-fruktozowy
Jeśli z założenia większość wie, że jakość fast foodu czy innych łakoci robionych na szybko z budek na kółkach nie należy do najwyższych, o tyle przy ładnie zapakowanych produktach z dobrymi marketingowo hasłami, czujność i rozwaga mogą się rozmyć. Szczególnie gdy nawiązują do regionu i sugerują produkt związany z określoną kulturą i tradycją kulinarną.
Cukierki kaszubskie są niestety tego przykładem. Jednak czy przeczytawszy dokładnie karteczkę dodaną do przezroczystego opakowania, można czuć się oszukanym? Nie do końca. Po pierwsze — wszystkie informacje widoczne są jeszcze przed rozpakowaniem produktu. Po drugie — producent naprawdę jasno wskazuje skład, tabelę wartości odżywczych, a także komunikat, że karmelki "mogą mieć szkodliwy wpływ na aktywność i skupienie uwagi u dzieci".
Wypisana jest też całkiem długa data przydatności do spożycia, bo aż 49 miesięcy. Czy warto więc je kupić? Cena na pewno do tego zachęca (4 zł za opakowanie) i wachlarz rozmaitych smaków.
Twoja dieta - twój wybór
Chciałoby się rzec, że jak w przypadku wielu produktów spożywczych, które nie wchodzą w standardową listę składników zbilansowanej diety, warto zachować zdrowy rozsądek. Jednak o ile spróbowanie pojedynczych produktów wpisuje się w ten schemat, o tyle zakup paczki i "świętowanie" kilka dni z rzędu już trudno wpisać w te ramy dietetyczne. O konsekwencjach ekspertka mówi wprost.
— To są przede wszystkim kolosalne ilości białego cukru, a więc tego najgorszego, wyniszczającego zęby i prowadzącego do chorób metabolicznych — powiedziała dr Stolińska w rozmowie z Aleksandrą Zaborowską, dziennikarką Wirtualnej Polski.
W przypadku karmelków, które w składzie mają aż dwa rodzaje cukru, najbardziej niepolecanego i naznaczonego składnika współczesnej diety, wybór powinien być dokładnie przemyślany. Szczególnie jeśli istnieje ryzyko, że po taki zakup mogą sięgnąć w domu dzieci. Czy warto więc dla aromatu poziomkowego ryzykować (choć okazjonalne, to mimo wszystko) problemy z samopoczuciem?