Polacy jedzą na potęgę, a inne kraje zakazują. Ta ryba zawiera trujące substancje
Ryby maślane to jedne z najbardziej kontrowersyjnych produktów spożywczych na rynku. Lekarze i dietetycy apelują o to, by zawsze dwa razy przemyśleć zamówienie tego "specjału" w restauracji. Mimo to nadal zbyt mocno kusi nas ich dobry smak. Z jakim ryzykiem się to wiąże?
28.06.2024 | aktual.: 28.06.2024 11:34
Rybie mięso to bardzo korzystny wybór posiłku. Wodne stworzenia wyjątkowo dobrze wpływają na ludzki organizm, dlatego spożywanie ich dwa razy w tygodniu to, według specjalistów, doskonały sposób na pozostanie w dobrej formie zdrowotnej. Od tej zasady istnieje jednak kilka ustępstw. Są bowiem takie gatunki ryb, które bardziej nam szkodzą, niż pomagają. I nie chodzi tu wcale o słynną japońską, trującą rybę fugu, lecz o ryby maślane, sprzedawane z rozmachem w restauracjach.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Ryby maślane — smaczne niebezpieczeństwo
Jednego rybom maślanym nie można odmówić: są naprawdę smaczne. Problem polega na tym, że jest to posiłek, za który potem możemy zapłacić znacznie więcej, niż tylko to, co podczas regulowania rachunku. Dlaczego? Diabeł tkwi w szczegółach, a te — w mikroelementach ryb maślanych.
Istnieją dwa gatunki ryb maślanych sprzedawane na polskim rynku: eskolar i kostropak. Oba są tytułowane po prostu "rybą maślaną" i oba są równie niebezpieczne dla ludzkiego organizmu. Przyczyną tego zjawiska są szkodliwe woski, z którymi nasz układ pokarmowy nie jest w stanie sobie ot tak poradzić. Według niektórych danych nawet co piąty konsument ryb maślanych skończy z zatruciem. Warto zwrócić uwagę już na pierwsze objawy.
Ryby maślane — zatrucie
Już 3 godziny po zjedzeniu ryby maślanej mogą nas spotkać pierwsze konsekwencje tej decyzji. Ostra, nieustępliwa biegunka powinna być ostrzeżeniem. Nie tylko przed tym, by uzbroić się w elektrolity i inne środki wzmacniające podczas biegunki, ale także przed tym, że być może jest to dopiero początek przykrych skutków zjedzenia maślanego przysmaku.
Po biegunce może przyjść pogorszenie stanu zdrowia. Często dochodzi do mocnych zawrotów i bólu głowy, spuchniętego języka i wysypki. W skrajnych przypadkach czekają nas problemy z oddychaniem. Ten stan zwykle mija po 24 godzinach, ale sam chyba przyznasz, że lepiej go unikać.
Jak zapobiegać zatrucia rybą maślaną? Najprostszy sposób pewnie już znasz (po prostu nie jedz tych gatunków ryb), ale jeśli już musisz to zrobić, to błagam — nie stawiaj na surowe ryby maślane sprzedawane w niektórych restauracjach sushi. To już naprawdę istny hardcore dla organizmu, o czym wiedzieli przedstawiciele państw takich jak Włochy czy Japonia. Te kraje zakazały sprzedaży szkodliwych ryb maślanych. Może my, jako Polska, też powinniśmy to przemyśleć?