Polska fasola z orzełkiem. Przed laty uprawa tej odmiany była patriotycznym obowiązkiem
Czy istnieje kuchnia patriotyczna? Dziś to pytanie może budzić uśmiech, ale w okresie zaborów na stoły często trafiały produkty o symbolice niepodległościowej, wśród których królowała fasola z charakterystycznym, ciemnym znamieniem przypominającym kształtem piastowskiego orła. Dlaczego także dzisiaj warto po nią sięgnąć?
05.05.2024 15:06
"(…) Po powstaniu styczniowym w wielu regionach dawnych ziem polskich ostentacyjnie hodowano w ogrodach pewien gatunek fasoli tyczkowej, której naturalny wzór (wybarwienie) przypomina orła" – pisze prof. Anna Rosner z Uniwersytetu Warszawskiego w artykule "Prawnoustrojowe symbole Rzeczypospolitej szlacheckiej na ziemiach polskich".
W okresie zaborów uprawę tej rośliny traktowano jako obowiązek patriotyczny, co nie podobało się władzom pruskim, rosyjskim czy austriackim, karzącym chłopów za sadzenie "polskiej" fasoli. Dlatego robiono to w konspiracji, skrywając sadzonki wśród zagonów ziemniaków. Na wieczerzy wigilijnej w wielu rodzinach musiała znaleźć się choć jedna potrawa przyrządzona z fasoli z orzełkiem.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Prof. Kazimierz Roupert w 1923 r. pisał: "Będąc małym chłopcem natknąłem się na Kujawach na ciekawą rzecz, która mnie ogromnie przejęła: w Plebance, opodal znanej miejscowości kąpielowej – Ciechocinka, pokazał całemu towarzystwu, bawiącemu tam na wycieczce, właściciel p. Stanisław Gębczyński, całą grządkę fasoli i przyciszonym głosem oświadczył: To jest polski 'szablak z orzełkiem'. Dostaliśmy wtedy kilka strąków, tej tycznej fasoli i z nabożnem wzruszeniem rozdłubywaliśmy z bratem strąki, by – ku naszemu wówczas rozczarowaniu – zobaczyć białe ziarna z nieregularnymi plamkami czerwonej barwy w okolicy znaczka, od strony brzusznej ziarna. Była to, jak dziś widzę, odmiana fasoli z "oczkiem", jak wspomniana amerykańska, jeno nie zółtem, lecz czerwonem. Orzełka kształtu upragnionego, o ile pomnę, wówczas nie dopatrzyliśmy się".
Nie tylko dla orzełka…
Jednak z czasem "patriotyczne" ziarna popadły w zapomnienie, wyparte przez popularniejsze odmiany fasoli. Na szczęście w ostatnich latach obserwujemy wzrost zainteresowania tym produktem, do czego przyczynił się głównie Zenon Szewczyk z małopolskiego Podegrodzia, autor książki "Chleb nasz powszedni, czyli kuchnia Lachów sądeckich". Jak informuje "Gazeta Krakowska", jeszcze kilka lat temu jako jedyny miał nasiona z charakterystycznym znamieniem. Była ich zaledwie garść. Z czasem Zenon Szewczyk pomnożył plony i zaczął rozdawać fasolę wszystkim, którzy chcieli.
Polscy rolnicy coraz chętniej uprawiają fasolę z orzełkiem. Nie tylko ze względu na oryginalny wygląd, ale również łatwość uprawy. Roślina wykazuje bowiem bardzo trwałe cechy gatunkowe, nie zmienia swojego kształtu i wyglądu, nie krzyżuje się również z innymi odmianami. Ze względu na karłowaty charakter nie wymaga uciążliwych zabiegów związanych z osadzaniem tyczek.
Podobnie jak inne odmiany tej rośliny posiada imponujące właściwości odżywcze, stanowiący przede wszystkim skarbnicę łatwo przyswajalnego białka, którego dostarcza więcej niż mięso. Charakteryzuje się też bardzo korzystnym profilem aminokwasów, które m.in. zmniejszają wydzielanie soków żołądkowych (korzystne przy nadkwasocie czy refluksie żołądkowo-przełykowym) i wykazują działanie zasadotwórcze (pomagają utrzymać równowagę gospodarki kwasowo-zasadowej).
Białka zawarte w ziarnach fasoli nie wpływają tak niekorzystnie na utratę wapnia, jak ten sam składnik w innych roślinach, co ma duże znaczenie w profilaktyce osteoporozy.
Zdrowa i smaczna
Nasiona z orzełkiem są bardzo bogatym źródłem węglowodanów (przede wszystkim lekkostrawnej skrobi oraz rozpuszczalnych frakcji błonnika pokarmowego, który reguluje procesy trawienia i wspomaga walkę z wysokim poziomem "złego" cholesterolu LDL), nienasyconych kwasów tłuszczowych oraz cennych składników mineralnych (cynku, selenu, żelaza, potasu, wapnia i fosforu).
Fasola kryje w sobie także dużo witamin z grupy B, zwłaszcza B1 (odpowiada za właściwą pracę mięśni i systemu nerwowego), B3 (jest składnikiem wielu enzymów uczestniczących w przemianach cukrów i tłuszczów) oraz B9, czyli kwasu foliowego, szczególnie potrzebnego kobietom spodziewającym się dziecka, pomagającego zapobiegać wadom rozwojowym płodu.
Fasolę z orzełkiem możemy wykorzystać na wiele sposobów, ponieważ ma bardzo przyjemny, delikatny smak. Świetnie sprawdzi się w zupie fasolowej czy fasolotto (dobrze komponuje się z pieczarkami, kiełbasą, kalafiorem, brokułem czy jarmużem). Po ugotowaniu może być ciekawym dodatkiem do sałatki, np. z ogórkiem kiszonym, serem pleśniowym, pomidorkami koktajlowymi oraz świeżymi liśćmi szpinaku. Doskonale nadaje się też do przyrządzania kultowego dania, czyli fasolki po bretońsku.