Przed smażeniem wątróbki nigdy tak nie rób. Inaczej będzie strzelać po całej kuchni
Smażenie wątróbki to z pozoru prosta rzecz, ale to myślenie zmienia się w momencie, w którym pierwszy "strzał" rozgrzanego oleju sparza nasze dłonie. Jak tego uniknąć? Na pewno nie w pewien bardzo często zalecany sposób. Niestety, jest to zwykły mit, który może cię kosztować obolałą skórę!
Wątróbka to produkt, do którego trzeba dorosnąć. Albo inaczej: żeby ją polubić, trzeba ją po prostu dobrze przygotować. Nic dziwnego, że dziatwa, po miernych doświadczeniach z wątróbką na stołówkach szkolnych, nie chce słyszeć o tym mięsie przez wiele lat. Nie będziemy kłamać — taka sama historia dotyczyła również nas. Do wątróbki można się przekonać dopiero w momencie, w którym ląduje na talerzu dobrze doprawiona, a nie mdła i wysuszona na wiór. Warto też wiedzieć, co zrobić, żeby podroby nie strzelały tłuszczem podczas smażenia. Istnieje na to tylko jeden sprawdzony sposób.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Zawijam makaron w roladki i zapiekam. Najada się cała rodzina
Wątróbkowy fake news
Co zrobić, żeby wątróbka nie strzelała tłuszczem podczas smażenia? Zanim odpowiemy na to pytanie, chcemy jasno i wyraźnie powiedzieć, czego na pewno NIE ROBIĆ w tym celu. Internet to ciekawe miejsce pełne inspiracji, ale wystarczy jeden nieostrożny krok, by natknąć się na szkodliwe mity i kłamstwa. Ten schemat niestety działa również w przypadku porad dotyczących smażenia wątróbki.
Rzekomo sprawdzony sposób na nietryskającą tłuszczem wątróbkę, to nakłuwanie jej przed smażeniem widelcem. Niektórzy idą w tych instrukcjach jeszcze o krok dalej i zalecają wykonywanie tej czynności już podczas smażenia. Oba te sposoby są pod każdym względem niepoprawne. Co da nam przekłucie wątróbki? Cóż, coś da na pewno. A konkretnie: więcej strzelającego tłuszczu, pozbycie się naturalnej soczystości podrobów, wysuszenie ich na piach i utratę smaku. Nie wiemy, jak ty, ale my podziękujemy za tę "cenną" poradę.
Co zrobić, żeby wątróbka nie strzelała tłuszczem?
Nie na wszystkie problemy w kuchni znajdzie się magiczne rozwiązanie. W przypadku strzelającej tłuszczem wątróbki trzeba zdać się na prostą łopatologię, którą można podsumować jednym słowem: suszenie. Nieważne czy wątróbkę smażysz od razu, czy najpierw namaczasz ją w mleku. To, co najistotniejsze, to bardzo dokładnie wysuszenie jej przed wrzuceniem na rozgrzany tłuszcz. I jeszcze jedno: zanim zaczniesz ją przerzucać po całej patelni, daj jej się trochę ściąć. Dzięki temu "zamkniesz" we wnętrzu to, co w tym mięsie najlepsze, a przy okazji nie poparzysz dłoni!