Przed smażeniem wątróbki nigdy tak nie rób. Inaczej będzie strzelać po całej kuchni
Smażenie wątróbki to z pozoru prosta rzecz, ale to myślenie zmienia się w momencie, w którym pierwszy "strzał" rozgrzanego oleju sparza nasze dłonie. Jak tego uniknąć? Na pewno nie w pewien bardzo często zalecany sposób. Niestety, jest to zwykły mit, który może cię kosztować obolałą skórę!
27.06.2024 11:22
Wątróbka to produkt, do którego trzeba dorosnąć. Albo inaczej: żeby ją polubić, trzeba ją po prostu dobrze przygotować. Nic dziwnego, że dziatwa, po miernych doświadczeniach z wątróbką na stołówkach szkolnych, nie chce słyszeć o tym mięsie przez wiele lat. Nie będziemy kłamać — taka sama historia dotyczyła również nas. Do wątróbki można się przekonać dopiero w momencie, w którym ląduje na talerzu dobrze doprawiona, a nie mdła i wysuszona na wiór. Warto też wiedzieć, co zrobić, żeby podroby nie strzelały tłuszczem podczas smażenia. Istnieje na to tylko jeden sprawdzony sposób.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Wątróbkowy fake news
Co zrobić, żeby wątróbka nie strzelała tłuszczem podczas smażenia? Zanim odpowiemy na to pytanie, chcemy jasno i wyraźnie powiedzieć, czego na pewno NIE ROBIĆ w tym celu. Internet to ciekawe miejsce pełne inspiracji, ale wystarczy jeden nieostrożny krok, by natknąć się na szkodliwe mity i kłamstwa. Ten schemat niestety działa również w przypadku porad dotyczących smażenia wątróbki.
Rzekomo sprawdzony sposób na nietryskającą tłuszczem wątróbkę, to nakłuwanie jej przed smażeniem widelcem. Niektórzy idą w tych instrukcjach jeszcze o krok dalej i zalecają wykonywanie tej czynności już podczas smażenia. Oba te sposoby są pod każdym względem niepoprawne. Co da nam przekłucie wątróbki? Cóż, coś da na pewno. A konkretnie: więcej strzelającego tłuszczu, pozbycie się naturalnej soczystości podrobów, wysuszenie ich na piach i utratę smaku. Nie wiemy, jak ty, ale my podziękujemy za tę "cenną" poradę.
Co zrobić, żeby wątróbka nie strzelała tłuszczem?
Nie na wszystkie problemy w kuchni znajdzie się magiczne rozwiązanie. W przypadku strzelającej tłuszczem wątróbki trzeba zdać się na prostą łopatologię, którą można podsumować jednym słowem: suszenie. Nieważne czy wątróbkę smażysz od razu, czy najpierw namaczasz ją w mleku. To, co najistotniejsze, to bardzo dokładnie wysuszenie jej przed wrzuceniem na rozgrzany tłuszcz. I jeszcze jedno: zanim zaczniesz ją przerzucać po całej patelni, daj jej się trochę ściąć. Dzięki temu "zamkniesz" we wnętrzu to, co w tym mięsie najlepsze, a przy okazji nie poparzysz dłoni!