NewsyPrzez 2 tygodnie jadłam jabłka. Efektami byłam zachwycona

Przez 2 tygodnie jadłam jabłka. Efektami byłam zachwycona

Jabłka w diecie
Jabłka w diecie
Źródło zdjęć: © Pyszności

07.10.2023 13:29, aktual.: 07.10.2023 18:50

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Polska jabłkami stoi. W końcu jesteśmy w topce producentów tego owocu. Niestety, produkcja nie przekłada się na spożycie i coraz mniej osób je jabłka. A to ogromny błąd. Owoce zawierają bowiem mnóstwo witamin i minerałów, które pozytywnie wpływają na nasze zdrowie. Sama postanowiłam to sprawdzić i jestem zaskoczona efektami. Są spektakularne.

Jabłka gościły w moim domu rodzinnym, ale jadłam je bardzo rzadko. Nie byłam do nich przekonana, a i smakiem też mnie nie powalały. Kiedy się wyprowadziłam, całkowicie o nich zapomniałam. Wolałam sięgać głównie po banany, truskawki i borówki. Czasem testowałam całkiem oryginalne owoce, jak granat lub miechunka. Ten mały eksperyment, który przeprowadziłam, dużo jednak zmienił. Szczerze powiedziawszy, jestem pod wrażeniem, bo nie miałam pojęcia, że jabłka mogą tyle dobrego dla organizmu zrobić.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Jabłka są niezwykle zdrowe. Mają mnóstwo składników odżywczych

Po zakończeniu tego małego testu muszę przyznać, że jabłka są niezwykle pyszne. Szczególnie jeśli są słodkie i soczyste - nie przepadam za kwaśnymi, zupełnie mi nie smakują i zabierają radość z jedzenia. Najlepsze są te z przydomowych sadów, jednak nie miałam zbyt wielu okazji, by raczyć się właśnie takimi.

W jabłkach znajdziemy ogromną ilość minerałów i witamin. Dosłownie jest tam prawie cały witaminowy alfabet: A, C, D, E, K oraz te z grupy B. Oprócz tego owoce zawierają wapń, magnez i potas. Jabłka są także źródłem błonnika pokarmowego oraz pektyn, które są niezawodne w oczyszczaniu organizmu z toksyn i metali ciężkich. W dobie ogromnego zanieczyszczenia środowiska, chemii w niemalże każdym daniu, potrzebujemy takiego oczyszczenia organizmu. Jeśli mieszkacie w dużych miastach, gdzie zmagacie się ze smogiem - jedzcie jabłka.

Przez dwa tygodnie jadłam jabłka. Efekty mnie powaliły

Nie zawsze mam ochotę siedzieć godzinami w kuchni, dlatego jabłka spożywałam w tradycyjny sposób, czyli kroiłam na cząstki i gryzłam je ze skórką w formie przekąski. Wtedy najbardziej mi smakują. Po krótkim researchu okazało się, że najlepszy sposób na spożywanie jabłek. Dzięki temu korzystałam z ich dobroczynnych wartości w 100 procentach. Większość błonnika, witamin i minerałów znajduje się właśnie w skórce. Kilka razy zdarzyło mi się wypić sok, zjeść mus lub przygotować racuchy. Raz, może dwa razy była sałatka. Co może wydać się dla wielu osób dziwne, nie przepadam za dżemem jabłkowym i kompotem.

Sok jabłkowy
Sok jabłkowy© Materiały własne

Co dało mi jedzenie jabłek? Przede wszystkim dużo zmieniło się w mojej cerze. Na początku dosłownie mnie "wysypało", co sprawiło, że byłam przerażona. Po czasie okazało się, że skóra zaczęła się oczyszczać i wyglądać o wiele lepiej. Jestem bardzo zadowolona z tego skutku.

Po drugie, owoce wspaniale wpłynęły na moje trawienie. Jako osoba z problemami z układem pokarmowym oceniam to na plus. To bardzo ważne dla osób, które borykają się z zaparciami. Jabłka są bogate w błonnik i wodę, więc dość prędko zauważyłam, że szybciej się najadam i nie podjadam między posiłkami. To pozwoliło mi utrzymać deficyt kaloryczny i schudnąć dwa kilogramy. Jako że jestem teraz na diecie, taki sukces mocno mnie zmotywował.

Kolejną kwestią jest odporność. Jestem dość chorowitą osobą i łapię każde możliwe przeziębienie. Miewam katar i kaszel nawet latem. Podczas tej dwutygodniowej kuracji zauważyłam, że objawy przeziębienia zniknęły niemalże od razu. I to nie w ciągu tygodnia ani magicznych siedmiu dni. Całe chorowanie trwało maksymalnie 2-3 dni. Na pewno jabłka będą gościły w moim domu w okresie jesienno-zimowym.

Co jeszcze zyskałam? Jabłka mają mnóstwo właściwości

Owoce zawierają polifenole (antyoksydanty), czyli cząsteczki, które dzielnie walczą z wolnymi rodnikami. Te ostatnie powodują ogromne spustoszenie w naszym organizmie, przyczyniając się do rozwoju chorób serca, nowotworów i cukrzycy typu 2. Jabłka, jako źródło antyoksydantów, zmniejszają ryzyko zapadnięcia na te schorzenia. To jest dla mnie bardzo ważna kwestia, gdyż należę do grupy ryzyka.

Jabłka
Jabłka© materiały własne

Ponadto regularne jedzenie owoców sprawia, że ryzyko zachorowania na schorzenia serca jest mniejsze. Tutaj zasługi zbiera rozpuszczalny błonnik, który obniża poziom złego cholesterolu we krwi. Chociaż równie dobrze robotę mogą wykonywać polifenole, na przykład epikatechina lub flawonoidy. Te dwa składniki mogą przyczynić się do obniżenia ciśnienia krwi i zmniejszenia utlenienia cholesterolu. Dzięki temu zapobiegają miażdżycy i chorobom układu krążenia.

Jabłka są też świetnym probiotykiem. Wszystko za sprawą pektyny (szczególnego rodzaju błonnika), która odżywia mikroflorę bakteryjną w jelitach. Dodatkowo owoce, a raczej kwercetyna (kolejny polifenol) w nich zawarta, chronią mózg przed uszkodzeniami, które mogą prowadzić na przykład do choroby Alzheimera.