Świeża ryba nad Bałtykiem to ściema? Trzymaj się tych zasad i nie daj nabić się w butelkę
Ryba z frytkami i surówką to nadmorski klasyk, bez którego ciężko wyobrazić sobie urlop nad Bałtykiem. Jak znaleźć najlepsze miejsce na obiad nad polskim morzem?
15.07.2024 15:08
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Znalezienie smażalni to bułka z masłem. Spotkać je można niemal wszędzie, a każda kusi świeżymi rybami prosto z kutra. Niestety nie zawsze ma to pokrycie z rzeczywistością i znalezienie dobrej jakości ryby i to jeszcze uczciwie podanej i zareklamowanej może być wyzwaniem. Poszukiwania ułatwią jednak proste wskazówki, które warto mieć z tyłu głowy podczas wybierania miejsca na rodzinny obiad.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Świeża ryba nad Bałtykiem
Nie wszystkie ryby są z mrożonki, jedynie trzeba wiedzieć, jak szukać. Marzysz o soczystym dorszu prosto z Bałtyku? Nic dziwnego, wszak od wielu lat to smak urlopu. Aby wybrać odpowiednie miejsce pierwszą rzeczą, po jaką powinniśmy sięgnąć, jest telefon. Zgodnie z zasadą "koniec języka za przewodnika", którą dostosowujemy trochę do digitalowych czasów, sprawdź opinie w internecie. Pomocna będzie również wyszukiwarka. Świeża ryba przede wszystkim pochodzić musi z Bałtyku. Nie oznacza to, że musisz kuć na blachę listy dostępnych gatunków, wystarczy sprawdzić w internecie.
Ważna jest również lokalizacja. Im bliżej przystani rybackiej, tym większa jest szansa na rybę. Nie zawsze wysoka cena oznacza jakość, ale warto porównać oferty. Zerknij również (oczywiście subtelnie) w talerze innych gości - gruba panierka i spora ilość przypraw (lub cytryny) to chwyty, które nieraz maskują kiepskiej jakości rybę.
Jakie są świeże ryby nad morzem?
Morze Bałtyckie jest naprawdę różnorodne. Przede wszystkim słynie ze śledzi, ale można liczyć również na świeżą flądrę, turbota czy sandacza. Problem pojawia się przy dorszu, najchętniej wybieranej ryby. Przez ostatnie lata kupić można było tylko mrożonki ze względu na okres ochronny i zakaz połowów, który przypadał na cały okres letni. Wciąż obowiązują unijne zakazy i limity.
Wybierając w smażalni halibuta, morszczuka, mintaja czy łososia musimy liczyć się z tym, że prawdopodobnie będzie on importowany. Te ryby zwykle przyjeżdżają do nas z daleka, np. ze Śródziemnego czy Pacyfiku, a łosoś najczęściej jest norweski.
Zjedzenie mrożonej ryby oczywiście nie jest niczym złym. Warto jednak wiedzieć, za co płacimy i skorzystać z tego, co najświeższe.