Takiej jajecznicy nie powstydziłby się najlepszy szef kuchni. Wszystko przez sekretny dodatek

"To ulubiona w Polsce potrawa z jaj smażonych na maśle lub słoninie, przyprawiana niekiedy ze szczypiorem i kiełbasą" – pisał na początku XX wieku Zygmunt Gloger w "Encyklopedii staropolskiej". Do dziś jajecznica króluje na naszych stołach. Co do niej dodać, by jeszcze bardziej zachwycała?

Crème fraîche ma aksamitną konsystencję, maślany aromat i lekko kwaskowy smak. Od zwykłej śmietany odróżnia się większą zawartością tłuszczu mlecznego, sięgającą nawet 45 proc, dzięki czemu świetnie znosi obróbkę termiczną i nie ma obaw, że zwarzy się w czasie gotowania.

Z dużym prawdopodobieństwem produkt znajdziemy w lodówce każdego z najsłynniejszych szefów kuchni. Często sięga po niego m.in. Gordon Ramsay, który chętnie wzbogaca crème fraîche jajecznicę. Łyżkę tłustej śmietany dodaje pod koniec przyrządzania potrawy, dzięki czemu staje się wyjątkowo puszysta i aksamitna. Na koniec należy posypać ją oczywiście szczypiorkiem.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Pecorino Romano to słynny twardy ser produkowany z mleka owczego. Aromatyczny, o ostrym, bardzo słonym smaku. Esencją włoskiego smaku jest "cacio e pepe", czyli połączenie tego specjału ze świeżo zmielonym czarnym pieprzem.

Taki duet świetnie pasuje nie tylko do makaronu, ale również jajecznicy. Gdy potrawa jest już prawie gotowa, zdejmujemy patelnię z ognia, po czym posypujemy świeżo startym Pecorino oraz zmielonym pieprzem. Mieszamy i nakładamy jajecznicę na kromkę chleba, na koniec posypując jeszcze serem.

Chcesz nadać jajecznicy niepowtarzalnego smaku i aromatu? Dodaj do potrawy kilka kropli oliwy lub łyżeczkę masła wzbogaconych najdroższym grzybem świata.

Trufle w niczym nie przypominają rodzimych prawdziwków czy maślaków. Ich owocniki są zbitą bulwą otoczoną chropowatą skórką i rosnącą… pod ziemią. Jednak już w starożytnej Grecji i Rzymie cieszyły się dużym uznaniem ze względu na walory smakowe i zapachowe. Czarna trufla ma aromat orzechowo-korzenny, biała – lekko czosnkowy z nutą serową.

Oliwa lub masło truflowe będą pysznym dodatkiem do jajecznicy. Dodajemy je po zdjęciu potrawy z ognia, mieszamy i pozostawiamy na chwilę, by uwolnił się grzybowy smak i aromat.

Pysznym i zdrowym dodatkiem do jajecznicy będzie wędzony łosoś, skarbnica cennych składników odżywczych, choćby nienasyconych kwasów tłuszczowych z grupy omega-3, niezbędnych do prawidłowej pracy układu krążenia i utrzymania właściwego funkcjonowania mózgu czy wzroku.

Jak przygotować potrawę? Jajecznicę smażymy według tradycyjnych zasad, a po nałożeniu na talerze dodajemy posiekanego łososia, po czym posypujemy wszystko pietruszką i szczypiorkiem. Gotowe.

Nie wyobrażasz sobie tego? W takim razie musisz spróbować wegańskiej alternatywy, której bazą jest tofu, serek wyrabiany z mleka sojowego. Jak ją przyrządzić?

Na patelni szklimy drobno pokrojoną cebulę. Następnie dorzucamy tofu, rozdrobnione za pomocą palców lub widelca. Gdy serek lekko się zezłoci dodajemy kluczowe dla smaku potrawy dodatki – czarną sól, zwaną też Kala Namak (zawiera liczne związki siarki, dzięki którym produkt wyróżnia się specyficznym, "jajecznym" aromatem) oraz płatki drożdżowe, stanowiące ciekawą alternatywę dla żółtego sera (w smaku bardzo przypominają parmezan) i będące bogatym źródłem żelaza, cynku, chromu, kobaltu, magnezu, fosforu, selenu, miedzi, manganu oraz cennych aminokwasów egzogennych, nie wytwarzanych przez organizm człowieka.

Następnie dolewamy trochę wody, a gdy ta wyparuje, smażymy danie jeszcze kilka minut, posypujemy szczypiorkiem oraz świeżo zmielonym pieprzem i wykładamy na talerze.