To będziemy jedli w 2024 roku. Niektóre produkty są sporym zaskoczeniem
Wielki powrót kaszy gryczanej, rosnąca popularność kawioru, łączenie przysmaków kuchni polskiej i włoskiej – to tylko niektóre z trendów, które mają kształtować nasze jadłospisy w nadchodzących miesiącach. Co jeszcze przyniesie 2024 rok?
06.01.2024 14:42
Gryczany renesans
"To będzie rok gryki" – wieszczy Cathy Strange, znana amerykańska ekspertka kulinarna. Świat na nowo odkrywa zalety kaszy gryczanej, a najlepsze restauracje serwują ją w oryginalnej postaci, np. wyszukanych koktajli.
W polskiej kuchni prażone ziarna gryki są obecne od wieków i powinny jak najczęściej gościć w naszym jadłospisie, gdyż jest to produkt o imponujących wartościach odżywczych. Można go przyrządzać na różne sposoby, choćby przygotowując alternatywę dla śniadaniowej owsianki. Namoczoną wcześniej kaszę gryczaną (najlepiej niepaloną) wystarczy zblendować z różnymi dodatkami, np. bananem, truskawkami, ziarenkami wanilii, mlekiem roślinnym (kokosowym lub migdałowym), daktylami czy orzechami włoskimi, na koniec dosładzając miodem, cukrem kokosowym, syropem klonowym albo sokiem owocowym.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Fuzja kultur
Po 1989 roku Polacy chętnie otworzyli się na nowe smaki, czego przejawem są powstające jak grzyby po deszczu pizzerie, bary z kebabem czy restauracje serwujące sushi. Jednak w ostatnim czasie z sentymentem wracamy też do rodzimej tradycji kulinarnej i ten trend ma dominować w nadchodzących miesiącach. Będzie przejawiał się poszukiwaniem pomysłów na łączenie różnych kuchni. Już teraz chętnie jadamy, np. pizzę z oscypkiem albo pierogi z ricottą. Takich potraw będzie na naszych stołach coraz więcej.
Pikantne miesiące
W 2024 roku mamy częściej sięgać po pikantne przyprawy i potrawy, do czego – zdaniem specjalistów – przyczynią się zwłaszcza przedstawiciele pokolenia Z, czyli osób urodzonych po 1995 r., które znacznie chętniej niż wcześniejsze generacje lubią odkrywać nowe, nawet bardzo ekstremalne smaki. Dużą popularnością będą cieszyć się, np. oleje aromatyzowane szczególnie ostrymi odmianami papryki, ale również alkohole z dodatkiem pikantnych strączków.
Kakaowe wariacje
Miąższ, który skrywają ziarna kakaowca, był do tej pory traktowany jako odpad i produkt uboczny produkcji kakao, choć już przed wiekami chętnie wykorzystywali go rdzenni mieszkańcy Ameryki Południowej. Możliwe, że w najbliższym czasie doceni go również reszta świata, gdyż okazuje się, że jest to bardzo ciekawy produkt, o bogatym słodko-kwaśnym smaku. Miąższ kakaowca świetnie nadaje się do przygotowana lemoniady czy orzeźwiającego koktajlu.
Powrót kawioru
Niegdyś ikra ryb jesiotrowatych uchodziła za szczyt luksusu i gościła tylko na stołach bogaczy. Dziś kawior jest łatwiej dostępny, szczególnie że na rynku pojawiają się jego tańsze alternatywy, np. czerwony kawior pozyskiwany z łososia i pstrąga tęczowego. Nie brakuje też innych substytutów, choćby sztucznie barwionej ikry taszy, kety czy dorsza, a nawet jaj innych gatunków zwierząt, choćby ślimaków szarych z rodzaju Cornu (biały kawior). Pojawiają się też produkty imitujące słynny przysmak, np. kuleczki z wodorostów lub fasoli.
Jednak kawior jadają obecnie nie tylko dystyngowani panowie, ale także młodzież, choćby jako dodatek do… chipsów. W nadchodzących miesiącach jego popularność ma jeszcze wzrosnąć.
Tahini dobre do wszystkiego
2024 ma być rokiem, w którym znacznie częściej będziemy raczyli się przysmakami, które do tej pory uchodziły za egzotyczne. Takimi jak choćby pasta tahini, do tej pory kojarzącą się tylko z hummusem i chałwą. Okazuje się jednak, że masa z prażonych ziaren sezamu może być wykorzystywana do wzbogacania wielu innych potraw, zarówno wytrawnych, jak i słodkich. Sprawdzi się, np. jako dodatek do zupy pomidorowej czy dressing do pieczonej ryby, chociażby łososia.
Czas na yuzu
Najmodniejszym owocem 2024 roku ma być japoński przysmak yuzu, którego smak to niesamowita cytrusowa mieszanka mandarynki, limonki, cytryny i grejpfruta. Świeże yuzu jest zwykle zbyt kwaśne, by spożywać je na surowo. W kuchni japońskiej wykorzystuje się zwykle sok albo skórkę owocu o delikatnym i miłym aromacie, dodawaną, np. do chawan mushi (wytrawny budyń jajeczny) oraz zup suimono (klarowny bulion sporządzany na bazie wodorostów kombu, wiórków ryby bonito, sake, sosu sojowego i suszonych sardynek). W polskich delikatesach i sklepach internetowych możemy też kupić purée z yuzu, świetnie pasujące do lemoniad, mrożonych herbat, smoothie, koktajli i rozmaitych deserów.
Rafał Natorski dla Wirtualnej Polski