To najgorsze polskie dania na świecie. Obcokrajowców mdli na samą myśl o nich
Kilka dni temu serwis Taste Atlas opublikował zaktualizowany ranking 100 najgorszych potraw na świecie. Na pierwszych miejscach znalazły się nietypowe dania z krajów skandynawskich, takie jak ugotowana głowa owcy czy pierogi z krwią zwierzęcą. Nie zabrakło polskich akcentów.
Ranking bazuje przede wszystkim na ocenach i opiniach użytkowników, stawiając na lokalne, regionalne przysmaki z domowych kuchni. Baza zgromadzonych potraw jest potężna i obejmuje dania z najróżniejszych zakątków świata. Na podstawie zebranych głosów tworzone są rankingi 50 lub 100 najlepszych lub najgorszych potraw – nieraz bardziej szczegółowe, na przykład dotyczące tylko zup lub gulaszów.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Grillowana kaszanka
Na 27. miejscu – śląski żymlok
Wysokie miejsce wśród 100 najgorszych potraw na świecie zajęła polska potrawa regionalna ze Śląska. Pod tajemniczą nazwą żymlok kryje się pewnego rodzaju połączenie kiełbasy i kaszanki. W otoczce z jelit zamknięte są mielone podroby wieprzowe wymieszane z krwią, bułką i przyprawami. Nazwa wyrobu pochodzi od bułek moczonych w mięsnym bulionie, które Ślązacy nazywają żymłą.
Żymloki nie są popularne poza Śląskiem, a i w tym regionie obecnie coraz rzadziej pojawiają się na stołach. Dawniej podawane były na specjalne okazje, takie jak barbórka czy dożynki. Serwowano je zarówno na zimno, jak i na gorąco, często w towarzystwie karmelizowanej cebuli i kromek chleba. Kiełbaski znane były również jako bułczanki.
Miejsce 44. w rankingu – czernina
W świadomości wielu młodych Polaków czernina zaistniała dopiero po lekturze "Pana Tadeusza", w którym jest mowa o czarnej polewce. Podobno zupa była podawana w charakterze odmowy pana domu na ofertę zaręczyn dla jego córki. Być może w niektórych domach tak było, ale w wielu innych czerninę przygotowywano po prostu na obiad i wszyscy ją zachwalali.
Zupa nadal jest gotowana w niektórych regionach Polski. W Wielkopolsce i na Kujawach tradycyjnie jest podawana z okazji imienin świętego Marcina i często wywołuje duże emocje u turystów. Kontrowersje wzbudza sposób przygotowywania zupy z krwi kaczki lub gęsi. Częstymi dodatkami są przyprawy korzenne, suszone owoce, a także gruszki lub śliwki w occie. Na Kaszubach czernina z kluseczkami serwowana jest na Boże Narodzenie.