W PRL-u pojawiała się na Wielkanoc tylko w zamożnych domach. Była istnym symbolem luksusu
Święta wielkanocne są okazją do przygotowania dań, które odbiegają od codziennego jadłospisu. W kuchni staropolskiej obowiązywał stały zestaw na tego typu uroczystości, jednak w PRL – ze zrozumiałych przyczyn – zapomniano o takich tradycjach. Tylko w najbogatszych domach na stoły stawiano pasztet z zająca lub gulasz z dzika.
Dzisiaj na nowo odkrywamy staropolskie tradycje kulinarne, które w dawnych czasach konkurowały z kuchnią francuską czy włoską. Jednak pomimo większej dostępności różnych rodzajów mięsa, dania z dziczyzny nadal są zastrzeżone tylko dla niewielkiego grona kulinarnych smakoszy. To dlatego, że mało kto wie, jak dobrze przygotować dziczyznę.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Pieczeń rzymska z jajkiem jest hitem na wielkanocnym stole już od lat
Dziczyzna w kuchni staropolskiej
Zanim na stołach pojawiły się baby z 60 jaj i mazurki, szlachta raczyła się potrawami z dziczyzny. Podawano pasztet z zająca lub dzika, gulasz z dziczyzną, pieczone sarny i jelenie. Maria Lemnis i Henryk Vitry w książce "W staropolskiej kuchni i przy polskim stole" wspominają o symbolice tych potraw. Cztery dziki pieczone w całości odwoływały się do pór roku, a 12 pieczonych jeleni symbolizowało 12 miesięcy (za: mieso.com.pl).
Na magnackich stołach często gościł dzik pieczony z dodatkiem przypraw takich jak jałowiec i gałka muszkatołowa, które nadawały mu wyjątkowo aromatyczny smak. Popularne było także mięso z królika – często serwowane podczas wielkanocnych obiadów. Królik duszony w śmietanie z dodatkiem białego wina stanowił bardzo wykwintną propozycję, a jednocześnie był bardzo prosty do przygotowania.
Inne potrawy podawane na Wielkanoc
Wielkanoc w kuchni staropolskiej obfitowała w różnorodne dania, o których dziś już mało kto pamięta. Jedną z takich potraw jest chrzanówka, znana również jako żur chrzanowy. To zupa przygotowywana z pokarmów poświęconych w świątecznym koszyczku, takich jak wędliny, jajka, chrzan i ziemniaki. Na Podkarpaciu zamiast chrzanówki podawano sodrę, której głównym składnikiem była serwatka z mleka owczego i krowiego.
Nieodłącznym elementem wielkanocnego stołu w XIX wieku był jajecznik, czyli tradycyjny placek z mąki pszennej i żółtek. Ciasto stawiano obok innych wypieków, takich jak kołacze czy pascha, które również cieszyły się dużą popularnością.
Tradycyjnym wypiekiem wielkanocnym była również baba parzona, która dzisiaj powraca do łask. Przepis na nią pochodzi z 1903 roku, a sekretem udanego ciasta jest umiejętne zaparzenie mąki wrzącym mlekiem. Przygotowana zgodnie z tą recepturą wychodzi wyjątkowo puszysta i wilgotna.
Przepis na pasztet z dziczyzny
Taki pasztet wbrew pozorom nie jest trudny do przygotowania – możesz go zrobić z mięsa dzika, jelenia lub zająca. Niezbędny jest dodatek wędzonego boczku, który zwiększa soczystość wypieku.
Składniki:
- 500 g udźca z dzika,
- 200 g boczku,
- 1 cebula,
- 2 ząbki czosnku,
- 2 jajka,
- 100 ml śmietanki 30 proc.,
- 1 łyżeczka soli,
- pół łyżeczki pieprzu,
- pół łyżeczki gałki muszkatołowej.
Wykonanie:
- Mięso z dzika zmiel razem z boczkiem w maszynce do mielenia mięsa. Przez maszynkę przepuść także cebulę i czosnek.
- Do masy dodaj jajka, śmietanę i przyprawy.
- Tak przygotowane mięso przełóż do foremek posmarowanych masłem i oprószonych bułką tartą.
- Wstaw do piekarnika rozgrzanego do 180 stopni Celsjusza na ok. 60 minut.