PrzepisZupyW PRL-u wszyscy zajadali, zwłaszcza w zimne miesiące. Dziś zapomniana, a szkoda

W PRL‑u wszyscy zajadali, zwłaszcza w zimne miesiące. Dziś zapomniana, a szkoda

Zupa ogonowa nie musi kojarzyć się z peerelowskim koszmarkiem
Zupa ogonowa nie musi kojarzyć się z peerelowskim koszmarkiem
Źródło zdjęć: © Adobe Stock

03.10.2024 08:12

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Nasi dziadkowie zajadali się nią niemal przez cały rok, ale szczególne uznanie miała, gdy temperatura za oknem niechybnie wskazywała koniec lata. Dziś budzi skrajne emocje. Jedni wspominają ją z sentymentem i żałują, że nagle zniknęła z codziennego menu, inni wzdrygają się i odmawiają jedzenia. To jednak przysmak, który zdecydowanie powinien wrócić do łask, bo najlepiej rozgrzewa w chłodne popołudnia.

Zupa ogonowa to specjał z czasów PRL, który obecnie rzadko pojawia się na polskich stołach, ustępując miejsca zwykłej gulaszowej. Okazuje się jednak, że za granicą jest prawdziwym przysmakiem. Zajadają się nią Hiszpanie, znaleźć ją można w krajach azjatyckich, między innymi w kuchni chińskiej i koreańskiej. Cudze chwalimy, ale swego nie znamy, więc warto przypomnieć sobie zupę, która triumfy święciła przed laty.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zupa ogonowa jak dawniej

W czasach PRL-u, kiedy dostęp do różnych rodzajów mięsa był ograniczony, ogony wołowe były jednym z bardziej dostępnych i stosunkowo tańszych surowców. Zresztą wykorzystywanie tzw. piątej ćwiartki czy właśnie mniej standardowych części jak ogony, było na porządku dziennym. Zupa na ich bazie, zwana potocznie ogonówką, regularnie gościła na stołach ludowych stołówek i w domach. Była nie tylko sycącym, ale i ekonomicznym daniem.

Zupa ogonowa cieszyła się w PRL-u dużą popularnością
Zupa ogonowa cieszyła się w PRL-u dużą popularnością© Canva | Odua Images

Ogonówka jest również całkiem zdrowym daniem, bowiem ogony wołowe są znakomitym źródłem naturalnie występującego kolagenu. Przygotowanie takiej zupy to naprawdę prosta sprawa, więc warto odświeżyć pamięć lub skusić się na przysmak, którym zajadali się nasi rodzice i dziadkowie.

Składniki:

  • 1 kg ogonów wołowych,
  • 2 marchewki,
  • 2 pietruszki,
  • 1 seler,
  • 1 cebula,
  • 2 ząbki czosnku,
  • 2 liście laurowe,
  • 3 ziela angielskie,
  • 1 łyżka majeranku,
  • sól i pieprz do smaku,
  • 1 łyżka koncentratu pomidorowego.

Sposób przygotowania:

  1. Ogon wołowy dokładnie oczyść i pokrój na mniejsze kawałki.
  2. Obierz i pokrój w kostkę marchewkę, pietruszkę, seler i cebulę.
  3. W dużym garnku umieść ogony, pokrojone warzywa, liście laurowe, ziele angielskie i ząbki czosnku.
  4. Zalej zimną wodą, tak aby wszystko było przykryte. Doprowadź do wrzenia, następnie zmniejsz ogień i gotuj przez około 2-3 godziny, aż mięso będzie miękkie i łatwo oddzielało się od kości.
  5. Na osobnej patelni zeszklij posiekaną cebulę. Dodaj majeranek i chwilę podsmaż.
  6. Dodaj koncentrat pomidorowy dla głębszego koloru i smaku.
  7. Zasmażkę dodaj do garnka z zupą. Dopraw solą i pieprzem do smaku.
  8. Gotuj jeszcze przez około 15 minut.

Przed podaniem usuń liście laurowe i ziele angielskie. Zupę podawaj gorącą, posypaną świeżą natką pietruszki. Smacznego!

przepisobiad dla całej rodzinyzupa