PoradyWiele osób uważa je za wartościowy składnik diety. To pułapka

Wiele osób uważa je za wartościowy składnik diety. To pułapka

Zupa
Zupa
Źródło zdjęć: © Getty Images | Arkadiusz Fajer #arfo

03.10.2023 13:13

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Wiele osób nie wyobraża sobie dnia bez zjedzenia pożywnej zupy. Problem w tym, że nie każdy ma czas na jej przyrządzenie. Dlatego coraz chętniej sięgamy po gotowe produkty, wymagające tylko podgrzania. Co warto wiedzieć przed ich zakupem?

Nie ma wątpliwości, że Polska wciąż jest krajem "zupą płynącym". Ze statystyk wynika, że rocznie konsumujemy blisko 4 miliardy litrów tego typu potraw, co daje blisko 100 litrów na osobę. Nikt w Europie nie może się z nami równać. "Zupa jest bardzo mocno wpisana w zwyczaje żywieniowe Polaków, co widać, chociażby po restauracyjnym menu, w którym zup jest znacznie więcej niż w restauracjach za granicą" – twierdzi w rozmowie z PAP Andrzej Gantner, dyrektor generalny Polskiej Federacji Producentów Żywności.

Już przed wiekami nasi przodkowie chętnie sięgali po takie specjały, o czym świadczy choćby lektura najstarszej rodzimej książki kucharskiej – "Compendium Ferculorum, czyli zebranie potraw" z 1682 r. Autor, Stanisław Czerniecki, wymieniał szesnaście rodzajów rosołu (z grochem, grzankami, z pulpetami, "z makaronami różnemi włoskimi i polskimi", ryżem lub kaszą, szczawiem, z winogronami lub agrestem, z ciastem chlebowym, z pierożkami z nerki cielęcej czy ze słoniną).

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

W tradycyjnej kuchni polskiej, zwłaszcza chłopskiej, ważną rolę odgrywał kapuśniak. "To połączenie kwasu i aromatu wędzonki to swoisty powtarzający się refren taka sycąca, pożywna i gęsta zupa była pożywieniem ciężko pracujących ludzi (…)" – piszą Jarosław Dumanowski i Maciej Nowicki w książce "Kuchnia polska. Tradycja, teraźniejszość, wspólnota".

Klasyką jest też krupnik, pożywna zupa na mięsie, o której oryginalności rozstrzygają "krupy", czyli kasza, przede wszystkim jęczmienna. Polską specjalność stanowi też ogórkowa, którą Lucyna Ćwierczakiewiczowa, autorka kultowej, XIX-wiecznej publikacji "365 obiadów za pięć złotych" zalecała przygotowywać na lekkim rosole, do którego dolewano kwasu ogórkowego.

Z czasem królową "polewek" stała się pomidorowa. Przyrządzana na bazie pomidorów potrawa od lat wygrywa w rankingach najbardziej cenionych przez Polaków zup.

Lubimy zupy, ale często nie mamy czasu, by je przyrządzać. Nic dziwnego, że na sklepowych półkach znajdziemy mnóstwo "gotowców", które wymagają tylko podgrzania przed spożyciem. Bez wątpienia stanowią bardzo wygodne rozwiązanie, ale przed zakupem warto zapoznać się ze składem produktu, gdyż często kryją się w nim rozmaite dodatki, czasem niezbyt korzystne dla zdrowia. Czego lepiej unikać?

Cukier

Spożywamy go zdecydowanie za dużo, często nawet nie zdając sobie z tego sprawy, ponieważ duże dawki cukru kryją się w produktach, których nawet nie podejrzewalibyśmy o "dosładzanie". Najlepszym przykładem są gotowe zupy – cukier można znaleźć nawet w składzie żurku albo grochówki. Pamiętajmy, że jego nadmiar w diecie znacząco zwiększa ryzyko otyłości, próchnicy i przewlekłych chorób cywilizacyjnych: cukrzycy, schorzeń sercowo-naczyniowych czy nowotworów.

Utwardzony tłuszcz roślinny

Znajdziemy go zarówno w zupie pomidorowej, jak i gulaszowej, w których zazwyczaj pełni rolę taniego wypełniacza. Produktów z utwardzonym tłuszczem roślinnym w składzie zdecydowanie należy unikać, ponieważ jest to dodatek znacząco obniżający stężenie "dobrego" cholesterolu HDL i podwyższający poziom "złego" – LDL zwiększający ryzyko schorzeń serca, sprzyjający gromadzeniu się tkanki tłuszczowej na brzuchu oraz wywołujący insulinooporność, a w konsekwencji – cukrzycę typu 2.

Kwas cytrynowy

Powszechnie stosowany regulator kwasowości w rozmaitych gotowych zupach, od ogórkowej po pomidorową. Kwas cytrynowy jest wprawdzie uznawany za nieszkodliwy dla zdrowia, jednak spożywany w zbyt dużych dawkach (pojawia się także w wielu innych produktach) może negatywnie wpływać na przyswajanie cennych składników mineralnych (szczególnie wapnia), a także zwiększać ryzyko próchnicy czy nasilać dolegliwości związane np. z opryszczką.

Askorbinian sodu

Popularny w przemyśle spożywczym przeciwutleniacz i regulator kwasowości, który często znajdziemy również w składzie gotowych zup. Askorbinianu sodu, związku otrzymywanego w efekcie fermentacji glukozy, nie musimy się jednak obawiać, ponieważ jest uznawany za całkowicie bezpieczny dla zdrowia. Dostarcza nawet łatwo przyswajalnej witaminy C, która wzmacnia odporność organizmu.

Gotowe zupy
Gotowe zupy© Getty Images | Julien McRoberts/Blend Images

Skrobia modyfikowana

Gdy sięgniemy po gotową zupę grzybową, żurek albo kapuśniak, w składzie tych specjałów prawdopodobnie znajdziemy ten popularny zagęstnik, kryjący się często pod symbolem E 1422. Skrobia modyfikowana nie jest szkodliwa w małych dawkach, jednak jej nadmiar zaburza przyswajanie wapnia, magnezu i żelaza, a także może skutkować dolegliwościami trawiennymi: bólem brzucha, biegunką czy wzdęciami.

Glutaminian sodu

Producenci gotowych zup chętnie sięgają po wzmacniacze smaku, wśród których niepodzielnie króluje glutaminian sodu (E 621). Ten organiczny związek chemiczny bywa obwiniany o szkodliwy wpływ na zdrowie, m.in. zwiększanie ryzyka arytmii serca, depresji, napadów niepokoju czy padaczki. Większość analiz naukowych tego nie potwierdza, dlatego glutaminian sodu uznaje się za produkt bezpieczny dla zdrowia. Powinny go jednak unikać osoby uczulone na kwas glutaminowy, które po zjedzeniu wzbogaconej nim zupy mogą uskarżać się na nudności czy bóle głowy.

Źródło artykułu:Pysznosci.pl
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Zobacz także