Wiesz, ile jaj dodać do mielonych? Ta prosta zasada sprawi, że wyjdą idealne
Jajka w recepturze na kotlety mielone odgrywają wyjątkowo ważną rolę, dlatego warto wiedzieć, ile dokładnie powinno się ich tam znaleźć. Zasada jest banalnie prosta i z całą pewnością zapamiętasz ją bez najmniejszego problemu.
18.03.2024 08:40
Kotlety mielone to potrawa, bez której większość z nas nie wyobraża sobie polskiej kuchni. Ich przygotowania uczymy się od maleńkości, i chociaż w każdym domu robi się to w odrobinę inny sposób, to ostatecznie wszyscy zgadzamy się co do tego, że za sukcesem mielonych stoi ich soczystość, miękkość i odpowiednie doprawienie.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Żeby osiągnąć taki "wynik", masa mięsna na kotlety mielone zawiera różne nieprzypadkowe składniki. Każdy z nich jest odpowiedzialny za inny efekt potrawy. Namoczona w mleku bułka dba o odpowiednio puszystą konsystencję, podsmażona cebula za soczystość, a jajka — za spojenie masy w całość. Pytanie brzmi: ile użyć tych ostatnich? Zasada jest banalnie prosta.
Jajka w kotletach mielonych
Przygotowując kotlety mielone, warto o tym pamiętać. Odpowiednią ilością jajek w stosunku do całej masy jest jedna sztuka na pół kilograma użytego mięsa mielonego. Tylko tyle i aż tyle. Trzymanie się tej proporcji zapewni nam kotlety mielone o idealnej strukturze. Jej przekroczenie może natomiast sprawić, że mielone wyjdą zbyt twarde. Tak, to ten sam "casus" co w przypadku pierogów.
A może kotlety mielone bez jajek?
Wiele osób rezygnuje z niektórych dodatków do masy mięsnej na kotlety mielone. Powody są różne: autorskie receptury, nietolerancje pokarmowe... Z tego też powodu w internecie można znaleźć mnóstwo praktycznych substytutów zarówno dla cebuli, jak i namoczonej bułki i w końcu jajek.
Według nas dobrych zamienników jajek w przepisie na kotlety mielone jest kilka. Dobrze sprawdza się tu namoczone siemię lniane lub po prostu skorzystanie z nieco większej ilości bułki tartej. Niektórzy stosują w tym celu również skrobię ziemniaczaną. Sprawdzonym sposobem jest też dolanie do masy mięsnej odrobiny zimnej wody, która wniknie w strukturę i sklei ją niemal w tym samym stopniu, co jajka.