WAŻNE
TERAZ

Rosyjskie drony naruszyły przestrzeń powietrzną Polski

Zapomniane polskie mięso. Dziś budzi duże kontrowersje

Kiedyś to mięso często pojawiało się na stołach, ale dziś można szukać go ze świecą. Budzi liczne kontrowersje i dyskusje, chociaż przed laty nie było dla nikogo niczym zaskakującym. Historia koniny w polskiej kuchni to opowieść o zmieniających się czasach, kulturze i relacjach człowieka ze zwierzęciem.

To mięso dziś budzi liczne kontrowersjeTo mięso dziś budzi liczne kontrowersje
Źródło zdjęć: © Adobe Stock | Robby Boehme
Ewa Malinowska

W dawnych czasach konina była dostępnym i stosunkowo tanim źródłem białka. Jej spożycie nie było powszechne w całej Polsce, ale zyskiwała na popularności w okresach niedoborów, w trudniejszych czasach oraz w regionach, gdzie hodowla koni była rozwinięta, a konie często służyły jako zwierzęta pociągowe do późnej starości. Gdy zwierzę kończyło swoją służbę, na przykład z powodu wieku lub choroby, gospodarz często zanosił je do rzeźni. Wtedy to do mieszkańców wsi trafiały gotowe wyroby, takie jak kabanosy i kiełbasy, które jedli zarówno starsi, jak i młodsi.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Chrupiąca kiszona kalarepa . Domowy sposób na nietypową przekąskę

Konina w polskiej kuchni

Konina to mięso, które przez wieki było obecne w polskiej kuchni, choć nigdy na skalę wołowiny czy wieprzowiny. Większą popularnością cieszyła się w krajach Europy Zachodniej, przede wszystkim we Francji, gdzie do dziś bywa serwowana na stołach. Najwięcej na polskie stoły trafiało jej w czasie II wojny światowej, gdy dostęp do mięsa był ograniczony. Trudne czasy wymagały niekonwencjonalnych rozwiązań, a konina miała być jednym ze sposobów na głód.

Konina dziś jest rzadkością na stołach
Konina dziś jest rzadkością na stołach © Adobe Stock | Copyright: Iakov Filimonov

W latach 40. i 50. poprzedniego wieku władze PRL twierdziły, że czas zastąpić konie traktorami, nazywając je nawet pasożytami przez to, że zjadły duże ilości owsa. Polska stała się poważnym eksporterem koni rzeźnych, często młodych osobników. Klientami były głównie kraje Europy Zachodniej takie jak Holandia, Belgia, Francja, RFN czy też Szwecja. Z czasem jednak trend ten ulegał osłabieniu, a rola konia w społeczeństwie zaczęła się zmieniać.

Konina dziś

Dziś spożycie koniny w Polsce jest bardzo niskie, a samo jej pojawienie się w menu restauracji czy na półkach sklepowych wywołuje silne emocje i burzliwe dyskusje. Przede wszystkim koń nie jest postrzegany jedynie jako zwierzę gospodarskie i pociągowe, a jako towarzyszące, sportowe i rekreacyjne. To przez to budowana jest głęboka emocjonalna więź, więc idea jedzenia tak szlachetnego zwierzęcia wydaje się być po prostu niedopuszczalna. Aktywność organizacji broniących praw zwierząt i walczących o zakaz uboju koni na mięso również znacząco wpływa na społeczne postrzeganie koniny.

Sama konina od lat nie pojawia się na stołach, przez co wiele osób nie jest z nią obeznanych, jawi się raczej jako wymysł i coś egzotycznego. Zapotrzebowanie w kraju jest minimalne, więc i w sklepach nie można na nią tak łatwo trafić, a już na pewno nie przez przypadek. Dla większości Polaków konina stała się tabu, produktem, o którym się słyszy, ale rzadko go widuje, a jeszcze rzadziej spożywa.

Jak smakuje konina?

Koninę ceniono za jej bezpieczeństwo - dawniej uważano, że nie ma pasożytów, takich jak włośnica, co było kluczowe w czasach, gdy kontrola sanitarna była mniej rygorystyczna. Należy jednak zaznaczyć, że włośnica może występować również u koni, choć rzadziej niż u świń, dlatego zawsze wymagana jest kontrola weterynaryjna. Najcenniejszymi częściami są polędwica i rostbef, ale mięso wykorzystuje się także do produkcji kiełbas i szynek.

Konina ma w sobie najwięcej wody w porównaniu do mięsa innych zwierząt, bo ponad 75 procent. Z tego powodu też nie nadaje się za to do długiego przechowywania w formie świeżej, chyba że zostanie poddana obróbce, takiej jak wędzenie czy suszenie. Znaleźć w niej można więcej białka niż w wołowinie, ma mało cholesterolu i jest przy tym niskokaloryczna i niskotłuszczowa.

Ma słodkawy, delikatny smak i ciemnobrunatny kolor, który szybko utlenia się na powietrzu, przybierając jeszcze ciemniejszą barwę. Zawiera także duże ilości żelaza hemowego, które jest łatwo przyswajalne przez organizm i kluczowe w zapobieganiu anemii. Właśnie te walory odżywcze sprawiały, że w trudnych czasach była cennym źródłem substancji odżywczych.

Wybrane dla Ciebie

Syp do kawy zamiast białego cukru. Będzie słodka, ale znacznie zdrowsza
Syp do kawy zamiast białego cukru. Będzie słodka, ale znacznie zdrowsza
Te krokiety smakują mi bardziej niż z kapustą. Leśny farsz bije inne na głowę
Te krokiety smakują mi bardziej niż z kapustą. Leśny farsz bije inne na głowę
W Poznaniu robią kompot z korbola na zimę. Najlepszy jest po 3 miesiącach
W Poznaniu robią kompot z korbola na zimę. Najlepszy jest po 3 miesiącach
Wsyp na patelnię, zanim wlejesz olej. Nie będzie pryskać podczas smażenia
Wsyp na patelnię, zanim wlejesz olej. Nie będzie pryskać podczas smażenia
Dolej do zupy dyniowej. Mocno podkręci jej smak i nie będzie mdła
Dolej do zupy dyniowej. Mocno podkręci jej smak i nie będzie mdła
Bułgarzy jedzą na śniadanie. Podobną breję robiło się w PRL-u
Bułgarzy jedzą na śniadanie. Podobną breję robiło się w PRL-u
Najlepszy przepis na kopytka. Dzięki odpowiedniej proporcji składników wychodzą mięciutkie jak gąbeczka
Najlepszy przepis na kopytka. Dzięki odpowiedniej proporcji składników wychodzą mięciutkie jak gąbeczka
Dodaję 1 łyżkę, aby się nie sklejały. Zobaczyłam, jak robią to w restauracji
Dodaję 1 łyżkę, aby się nie sklejały. Zobaczyłam, jak robią to w restauracji
Koleżanka z Włoch zrobiła peperonatę. Tak aromatycznego gulaszu dawno nie jadłam
Koleżanka z Włoch zrobiła peperonatę. Tak aromatycznego gulaszu dawno nie jadłam
Takich grzybów nie susz pod żadnym pozorem. Mogą zamienić się w truciznę
Takich grzybów nie susz pod żadnym pozorem. Mogą zamienić się w truciznę
Smakuje jak w szkolnej stołówce. Znajoma kucharka zdradziła, jak gotowało się pomidorówkę
Smakuje jak w szkolnej stołówce. Znajoma kucharka zdradziła, jak gotowało się pomidorówkę
Za każdym razem dodaję do kotletów mielonych. Wychodzą mięciutkie i soczyste jak w mlecznym barze
Za każdym razem dodaję do kotletów mielonych. Wychodzą mięciutkie i soczyste jak w mlecznym barze