InspiracjeZmora wszystkich przedszkolaków. Mało kto wie, skąd się bierze

Zmora wszystkich przedszkolaków. Mało kto wie, skąd się bierze

Wiele osób na samo wspomnienie tego kulinarnego koszmaru może doznać uczucia niepokoju. To artykuł dla osób o mocnych nerwach! Będziemy w nim bowiem traktować o najgorszym wrogu każdego przedszkolaka: potwornym odstręczającym i tajemniczym... kożuchu na mleku. Skąd się bierze? Co go wywołuje? I czy można go jakoś wykorzystać? Zbadajmy ten temat!

Kożuch na mleku. Skąd się bierze? Co można z nim zrobić?
Kożuch na mleku. Skąd się bierze? Co można z nim zrobić?
Źródło zdjęć: © Adobe Stock

30.10.2023 | aktual.: 30.10.2023 12:19

Lata dzieciństwa kojarzą nam się z beztroskim włóczeniem z przyjaciółmi, bujaniem w obłokach czy grą w "gumę", kapsle i klasy. To jest ta "jasna" strona wspomnień. Zgroza zaczyna się w momencie, w którym przypominamy sobie o kilku potrawach z przedszkolnej — a później szkolnej — stołówki.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Niektóre z tych okropieństw były zamierzone (co czyni je być może jeszcze gorszymi, a na pewno okrutniejszymi). Zupa owocowa z kluskami czy rozpaćkany po talerzu szpinak z jajkiem u niejednego nieopierzonego uczniaka spowodowały wieloletnią traumę. Sam przyznaj, ile czasu zajęło ci ponowne "zaufanie" szpinakowi? Ale dziś nie o tym. Inne bowiem z tego typu koszmarów były wynikiem przypadku. Na czele tej potwornej gromadki stał oczywiście legendarny kożuch na mleku.

Dygocząca, pękająca błona na mleku

Niesprawiedliwym byłoby wymagać od przedszkolaków zrozumienia chemicznej podstawy powstawania kożucha na mleku. Dzieciaki, które ledwo nauczyły się "ene due rabe", raczej nie byłyby zainteresowane wykładem ze świata molekuł, w którym to należy dopatrywać się przyczyny powstawania kożuchów. Być może to właśnie to sprawiało, że błona na mleku była dla nas taka straszna. Nie od dziś przecież wiadomo, że największy strach wzbudza to, co nieznane.

Spróbujmy więc w prostych słowach wyjaśnić, czym jest owiany złą sławą kożuch na mleku. Zacznijmy od początku. Mleko to płyn wydzielany z gruczołów mlecznych samic ssaków. Składa się, w znacznym stopniu, z tłuszczu i białka. W momencie, w którym mleko jest poddane działaniu wysokiej temperatury, zebrany na powierzchni płynu tłuszcz zostaje sklejony przez ścinające się białko, i w następstwie tworzy rosnący, aż w końcu pękający kożuch. Proste? Proste!

Wielkość i grubość kożucha na mleku zależy od tłustości mleka
Wielkość i grubość kożucha na mleku zależy od tłustości mleka© canva

Jeśli nie możesz pokonać wroga, przyłącz się do niego

Prawdopodobnie żaden przedszkolak nie chciałby o tym słyszeć, ale istnieją osoby, które kożuchy uwielbiają i — co więcej — potrafią stworzyć z nich coś pysznego. Spadłeś z krzesła? Usiądź ponownie, bo to wcale nie takie straszne, jak się wydaje. Ale o co w tym chodzi?

W internecie krąży przepis na... ciastka z kożuchów. Zakłada on zmieszanie jednej szklanki kożuchów po mleku, dwóch szklanek mąki i pół kostki masła. Ten dziwaczny miks należy następnie wyrobić, zwałkować, wyciąć z niego romby, posmarować jajkiem i oprószyć cukrem. Ciastka z kożuchów po mleku piecze się później w nagrzanym do 180 stopni piekarniku.

Jesteś gotowy na taki eksperyment?

Wybrane dla Ciebie