100 lat temu królowała na przyjęciach i restauracjach. Dziś jej nazwa wprawia w osłupienie
W dawnych czasach zupa żółwiowa była symbolem luksusu i wykwintności, serwowana na najznamienitszych przyjęciach oraz w prestiżowych restauracjach. Obecnie jej nazwa może budzić zdziwienie, a nawet konsternację. Czy rzeczywiście była przygotowywana z żółwi? A może istniały jej alternatywne wersje? Poznaj historię tej niezwykłej potrawy, która niegdyś królowała na stołach elit.
Zupa żółwiowa, znana również jako "mock turtle soup", to danie o bogatej historii sięgającej XVIII wieku. W tamtych czasach mięso żółwia, zwłaszcza zielonego, było uważane za rarytas i często gościło na stołach arystokracji w Wielkiej Brytanii oraz Stanach Zjednoczonych. Przygotowanie oryginalnej zupy żółwiowej wymagało jednak dużych nakładów finansowych oraz dostępu do świeżego mięsa żółwia, co sprawiało, że potrawa ta była dostępna jedynie dla najbogatszych.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Pampuchy z gulaszem cielęcym. Przepis na wspaniały obiad
Historia zupy żółwiowej
W XIX wieku, wraz ze wzrostem popularności zupy żółwiowej, zaczęto poszukiwać tańszych i bardziej dostępnych alternatyw dla mięsa żółwia. Tak narodziła się "fałszywa zupa żółwiowa", w której mięso żółwia zastępowano podrobami, głową lub nóżkami cielęcymi. W Polsce, szczególnie w okresie międzywojennym, popularna była wersja przygotowywana z ozorków cielęcych, która do złudzenia przypominała oryginalną zupę żółwiową zarówno pod względem smaku, jak i konsystencji.
Przepis na fałszywą zupę żółwiową
Zupa żółwiowa, choć dziś kojarzy się z egzotyką i luksusem, w swojej "fałszywej" wersji była powszechnym daniem, które cieszyło się popularnością przez dekady. Dzięki prostemu przepisowi możemy odtworzyć smak tej zapomnianej potrawy i poczuć się jak na eleganckim przyjęciu sprzed 100 lat.
Składniki:
- 4 ozorki cielęce,
- ½ główki cielęcej,
- 2 litry wody,
- 2 marchewki,
- 1 seler,
- 1 cebula,
- 3 liście laurowe,
- 3 ziarenka ziela angielskiego,
- 1 łyżka masła,
- 1 łyżka mąki,
- 50 ml czerwonego słodkiego wina,
- sól i pieprz do smaku,
- gałka muszkatołowa,
- sok z 1 cytryny.
Przygotowanie:
- Ozorki i główkę cielęcą dokładnie myję, gotuję w wodzie z dodatkiem marchewki, selera, cebuli, liści laurowych i ziela angielskiego przez około 2 godziny.
- Mięso wyjmuję, obieram i kroję w kostkę, w garnku rozpuszczam masło, dodaję mąkę i robię jasną zasmażkę.
- Stopniowo dolewam przecedzony wywar, mieszając, aby uniknąć grudek.
- Dodaję pokrojone mięso, czerwone wino, sok z cytryny, sól, pieprz i gałkę muszkatołową.
- Gotuję na małym ogniu przez 15 minut, podaję z grzankami lub pieczywem.
Kontrowersje obok zupy żółwiowej
Zupa żółwiowa, kiedyś uważana za symbol luksusu i wyrafinowania, obecnie budzi wiele kontrowersji. Głównym powodem jest ochrona żółwi, które w wielu regionach świata są gatunkami zagrożonymi wyginięciem. Polowania na żółwie zielone, kluczowy składnik oryginalnej zupy, przyczyniły się do drastycznego spadku ich populacji. W związku z tym wiele krajów wprowadziło surowe przepisy zakazujące polowania na żółwie oraz handlu ich mięsem.
W większości krajów, w tym w Europie i Stanach Zjednoczonych, przygotowywanie zupy żółwiowej z mięsa żółwia jest nielegalne. Regulacje te mają na celu ochronę gatunków morskich i lądowych, które były nadmiernie eksploatowane.
W regionach takich jak Kajmany czy Belize, gdzie żółwie zielone były tradycyjnym źródłem pożywienia, niektóre społeczności nadal przygotowują zupę, często w ramach specjalnych zezwoleń. W miejscach tych hoduje się również żółwie w farmach, co pozwala na ograniczoną konsumpcję ich mięsa.