Gdy na obiad podaję udka, wszyscy się zachwycają. Nie wierzą, że nie są z kurczaka

Gęsina królowała na stołach władców i szlachty w dawnych czasach. Później jednak wiele gospodyń od niej odeszło i dopiero niedawno zaczęła wracać do łask. Częściej jednak wybieramy kurczaka lub kaczkę, z których przygotowujemy najróżniejsze dania. Na nasze stoły trafiają na przykład udka, które cieszą się ogromną popularnością. Odpowiednio przygotowane są aromatyczne i chrupiące. Możemy też przygotować indycze udka, które będą o wiele większe. Jednak ja często podaję udka z gęsi.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Niegdyś gęsi hodowane były w różnych domach: w biednych chatkach oraz przy bogatych posiadłościach. Nasi przodkowie często się zajadali ich mięsem, bo zwierzęta te były odporne na choroby i bez problemu znosiły nawet najtrudniejsze warunki atmosferyczne. Podczas przygotowania gęsiny trzeba zwrócić uwagę na kilka kwestii.

Oto najważniejsze zasady:

• gęś warto wcześniej zamarynować,
• piecze się ją w temperaturze 160 stopni Celsjusza, ale nieco dłużej niż kurczaka,
• mięsa nie nakłuwa się podczas pieczenia,
• nie odgrzewa się gęsiny, bo będzie twarda.

Składniki:

• 4 gęsie udka,
• główka czosnku + 3 ząbki,
• 2 gałązki tymianku,
• łyżeczka majeranku,
• sól,
• pieprz.

1. Na samym początku myję udka. Następnie nacieram je majerankiem od środka, a na zewnątrz przeciśniętymi przez praskę i zmieszanymi z solą trzema ząbkami czosnku.
2. Wkładam gęś do naczynia żaroodpornego. Co ważne, gęsina musi być ułożona tak, by skórka dotykała dna naczynia. Wstawiam wszystko do lodówki na całą noc.
3. Pół godziny przed pieczeniem wyciągam mięso z lodówki.
4. Główkę czosnku kroję na pół i wkładam do udek, dodaję dwie gałązki tymianku.
5. Piekę udka przez 2,5 godziny w temperaturze 160 stopni Celsjusza. Gdy minie połowa czasu, przerzucam je na drugą stronę.
6. Pół godziny przed końcem zdejmuję pokrywkę z naczynia żaroodpornego.