Gdy piekę sernik, zawsze wkładam z nim do piekarnika jedną rzecz. Ciasto nie pęka i pięknie wyrasta
Już w listopadzie zaczynam przypominać sobie wszystkie sprawdzone triki na świąteczne ciasta. Dzięki temu w grudniu zabieram się za nie bez stresu, bo wiem, że wyjdą doskonale. Jeden z nich dotyczy sernika. Ten sposób sprawdza się zawsze.
Jakie są największe obawy dotyczące sernika? Oczywiście zależy nam na tym, by pięknie wyrósł, a potem nie opadł i żeby był równiutki i nie popękał. Nie ma to wpływu na jego smak, ale wszystkim domowym cukiernikom zależy także na efekcie wizualnym.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Ciasto bananowo-cynamonowe. Przepis na aromatyczny deser do kawy
Co zrobić, aby sernik nie popękał?
Sposób na to jest prosty. Przede wszystkim nigdy nie pieczemy sernika w zbyt wysokiej temperaturze, 170 stopni Celsjusza maksymalnie. Dzięki temu nie tylko nie będzie przesuszony, ale i jego powierzchnia pozostanie gładka. Oprócz temperatury ważna jest też odpowiednia wilgotność. Dlatego do piekarnika trzeba także wstawić płaski pojemnik z wodą. Najlepiej zrobić to na najniższym poziomie, tuż pod sernikiem. Parująca woda powoduje, że ciasto rośnie, ale zachowuje ładny kształt i nie pęka. To także dobrze wpływa na wilgotność sernika.
Bez gwałtownych zmian temperatury
Taki był piękny, wyrośnięty i nagle opadł... Z tym problemem też można sobie poradzić. Oczywiście w pewnym stopniu, bo gdy do masy serowej dodaje się pianę ubitą z białek, wypiek zawsze lekko opadnie. Jednak żeby nie było efektu potężnego "zapadnięcia" najbardziej liczy się cierpliwość. Chodzi o to, by szybko sernika nie wyciągać z piekarnika. Kiedy czas pieczenia minie, wystarczy lekko uchylić piekarnik. Sernik nie lubi nagłej zmiany temperatury, wtedy właśnie się zapada. Ten wypiek powinien całkowicie wystygnąć w piekarniku. Dlatego gdy planujesz sernik, do czasu pieczenia dodaj czas studzenia. Piekarnik będzie zajęty dłużej.