Producenci wycofują te produkty na potęgę. To prawdziwa rzeź
Producenci wycofują wegańskie produkty z ofert supermarketów w Wielkiej Brytanii. Rynek jest przesycony, nadszedł czas na zmiany i rekalkulacje.
Dieta wegańska w ostatnich latach nabierała rozpędu. Roślinne zamienniki mięsa przestały być towarem dostępnym tylko w wybranych delikatesach. Półki w supermarketach zapełniły się kotletami, kiełbaskami, kaszankami, kurczakami i pasztetami z oznaczeniem zielonego listka. Maszyna jednak zaczyna zwalniać i rynek weryfikuje, co tak naprawdę wzbudziło zainteresowanie klientów na dłużej niż jeden sezon. Producenci żywności w Wielkiej Brytanii masowo zaczęli wycofywać swoje produkty.
Kryzys na rynku
Jeszcze pod koniec 2021 roku badania statystyczne mówiły, że jeden na pięciu Brytyjczyków na swoim świątecznym stole zaserwuje wegańskie potrawy. Badania pracowni Ipsos Mori, brytyjskiej Agencji ds. Standardów Żywności (FSA) oraz Krajowego Centrum Badań Społecznych (NatCen) wykazały, że w latach 2014-2019 liczba wegan w tym kraju zwiększyła się czterokrotnie, do 600 tys.
Z zainteresowania postanowili skorzystać producenci żywności i wręcz zasypali rynek roślinnymi alternatywami dla mięs. Czas jednak zweryfikował potrzeby rynkowe, przez co producenci masowo zaczęli wycofywać swoje produkty.
Wegańskie produkty znikają z półek
Dwie linie, Garden Gourmet i Wunda, wycofuje rynkowy gigant Nestle, Innocent Drinks (marka należąca do koncernu Coca-Cola) przestaje produkować alternatywy dla mleka krowiego, producent roślinnych zamienników kiełbas, firma Heck ogranicza asortyment, a szwedzka firma Oatly ogłasza, że to koniec z wegańskimi lodami w pudełkach.
Była gorączka złota, po której nastąpiła rzeź. Na półce było za dużo produktów w stosunku do wielkości sprzedaży - mówi Hamish Renton, dyrektor HRA Global, firmy konsultingowej specjalizującej się w rynku spożywczym w rozmowie z The Guardians.
Wygląda jednak na to, że okres boomu na niektóre produkty wegańskie może się już skończyć. Czas zweryfikował początkowe założenia.
Prawdziwy rynek nie jest tak duży, jak niektórzy mieli nadzieję, a niektórzy ludzie przyspieszyli. Rzeczywistość świta. Spojrzeliśmy z pewnym niedowierzaniem na liczbę firm, które zostały wciągnięte w tę przestrzeń i ilość miejsca na półkach, które zostały jej przyznane w supermarketach.Będzie kilku zwycięzców, ale liczby będą stosunkowo niewielkie, ponieważ przeszliśmy przez bańkę - tłumaczy Clive Black, analityk handlu detalicznego w grupie inwestycyjnej Shore Capital.
Rynek wciąż będzie się rozwijał w szerszej perspektywie, jednak nie będą to tak dynamiczne i gwałtowne zmiany, jak na początku założyło wiele firm, nawet tych ze światowej czołówki.
