Turyści specjalnie zjeżdżają się na Podkarpacie, by ich spróbować. Smakują lepiej niż najdroższe pierogi

Każdy region w danym państwie może pochwalić się charakterystycznymi potrawami, które wywodzą się z tradycyjnej kuchni specjalizującej się w prostych przepisach. Nie inaczej jest w południowo-wschodniej części Polski. Dania oparte są w głównej mierze na lokalnych produktach, z których zawsze można wyczarować coś pysznego. Turyści odwiedzają Podkarpacie nie tylko ze względu na widoki. Chcą także przeżyć kulinarną ucztę, o której mówią wszyscy pasjonaci tego regionu. Specjały charakterystyczne dla tego obszaru mogą stać się inspiracją dla niejednego przyjęcia. Dziś skupimy się na prostej, ale równocześnie przepysznej potrawie, która skradnie niejedno serce wybrednego smakosza.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Halyszki ziemniaczane (kartoplani haluszki) często lądują na stołach w podkarpackich domach, a wszystko przez prosty przepis i wybitny smak. Ten regionalny przysmak to nic innego jak starte ziemniaki połączone z jajkiem i mąką. Choć brzmi banalnie, powstało wiele wariacji na ten temat i każda jest warta grzechu! Danie można urozmaicić dodatkami, które wybierzesz w zależności od potrzeb.

Składniki:

• 1 kg ziemniaków,

• 4 łyżki mąki pszennej,

• jajko,

• 1 łyżeczka soli,

• surowy boczek,

• 100 g bryndzy,

• kawałeczek słoniny,

• sól i pieprz do smaku.

Sposób przygotowania:

1. Umyj, a następnie obierz ziemniaki i zetrzyj je na tarce. Ważne, aby pozbyć się z nich wody – do tego możesz użyć gazy. Dopiero po odciśnięciu startych ziemniaków dodaj sól, mąkę i jajko. Wymieszaj dokładnie, a następnie zorientuj się, czy całość nie jest zbyt wodnista. Jeśli tak jest, dosyp jeszcze odrobinę mąki.
2. Zagotuj wodę z solą w większym garnku. Przygotowane ciasto nabieraj dużą łyżką po jej długości i wrzucaj do wrzącej wody.
3. Gotuj przez około 7 minut na wolnym ogniu.
4. W tym czasie można przygotować okrasę. Surowy boczek i słoninę pokrój w kostkę. Wrzuć je na patelnię i podsmaż. Muszą być zarumienione oraz chrupiące.
5. Gdy kluseczki się ugotują, wyciągnij je, połóż na talerz i posyp przygotowanym wcześniej boczkiem, słoniną i bryndzą. Oczywiście możesz zdecydować się na inne dodatki – wszystko zależy od twoich preferencji kulinarnych.

Nie od dziś wiadomo, że Podkarpacie słynie z wybornych smaków, które oparte są na prostych składnikach i produktach najwyższej jakości. Oto pięć przysmaków, które kojarzą się z tym regionem i które z pewnością powinno się spróbować, gdy wybiera się w tę stronę Polski.

1. Żurek po rzeszowsku

Musi być zrobiony przede wszystkim na zakwasie. Dlatego kluczowe jest to, aby zupa była kwaśna, a do tego gęsta i oparta na składnikach najwyższej jakości. Z reguły jest to potrawa postna, w której dominują grzyby i czasem puree ziemniaczane. Coraz częściej można jednak spotkać wariacje na temat żurku, który podaje się na przykład z boczkiem.

2. Proziaki

Każdy, kto choć raz był w dzieciństwie w tym rejonie Polski, na pewno próbował proziaków i rozpływał się nad ich smakiem. Proste do wykonania placuszki podawane na ciepło to coś, co naprawdę warto spróbować. Pieczone w tradycyjny sposób najlepiej smakują z masłem.

3. Pierogi

Na pewno spodziewałeś się, że pierogi wylądują na tej liście i, choć przyjęło się, że to pierogi ukraińskie wyróżniają się w tym regionie, okazuje się, że równie popularne są pierogi lasowiackie. Charakteryzuje je farsz, który nie jest oparty na ziemniakach i twarogu, a jedynie na samym ziemniakach. Do tego danie okraszone jest skwarkami.

4. Fuczki

Nazwa sama w sobie niczego nie zdradza, a okazuje się, że to placki powstałe z ziemniaków i kiszonej kapusty. Najczęściej można je spotkać w Ustrzykach Górnych, gdzie właściciele wielu restauracji zakochali się w tej potrawie.

5. Dziczyzna

Choć nie każdy lubi dziczyznę, mówi się, że właśnie ta serwowana na terenie województwa podkarpackiego jest najlepsza.

Podkarpacie to nie tylko wybitne potrawy, ale także miejsca, w których można się rozkochać i oddać się kulinarnym podróżom bez reszty. Znajdują się tam bardzo dobre winiarnie, a także sady. Warzywa i owoce dojrzewają w warunkach idealnych do tego, aby później mogły trafić na stół i umilać niejedno przyjęcie.

Sandra Mal dla Wirtualnej Polski