PrzepisKuchnia polskaTuryści łatwo dają się oszukać. Nieuczciwi handlarze nie mają żadnych skrupułów

Turyści łatwo dają się oszukać. Nieuczciwi handlarze nie mają żadnych skrupułów

Nie tylko oscypek, bryndza, obwarzanek czy rogal świętomarciński. Na europejskiej liście nazw chronionych znajdziemy niespełna 50 przysmaków pochodzących z Polski, a wśród nich olej rydzowy czy chleb prądnicki. Wskazane produkty to nasze perły, jednak nietrudno naciąć się na podróbkę.

Po lewej mamy oscypek, ale ser po prawej to gołka, nie może być on nazywany oscypkiem
Po lewej mamy oscypek, ale ser po prawej to gołka, nie może być on nazywany oscypkiem
Źródło zdjęć: © Adobe Stock

14.04.2024 | aktual.: 14.04.2024 14:54

Regionalne i tradycyjne przysmaki, czyli produkty, które cechują się szczególnym związkiem z danym obszarem, mogą otrzymać oznaczenie geograficzne, które nadaje Komisja Europejska. Wyróżniamy trzy rodzaje oznaczeń geograficznych: chroniona nazwa pochodzenia (ChNP), chronione oznaczenie geograficzne (ChOG), gwarantowana tradycyjna specjalność (GTS). Co oznaczają? Które polskie nazwy produktów widnieją na chlubnej liście certyfikowanych? Jak są fałszowane? Zawiłości wyjaśnia Główny Inspektorat Jakości Handlowej Artykułów Rolno-Spożywczych (GIJHARS).

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

ChNP, ChOG, GTS - czym są te skróty? O czym informują konsumenta?

ChNP uważa się za oznaczenie najbardziej prestiżowe, które może otrzymać produkt wysokiej klasy. Składniki, z których powstaje, muszą pochodzić z danego regionu i w tym samym regionie produkt musi być wytworzony od początku do końca. Przykładem jest bryndza podhalańska.

ChOG również oznacza produkt doskonałej jakości. Powinien on pochodzić z określonego miejsca, regionu lub kraju, natomiast tylko jeden z etapów produkcji powinien odbywać się na tym określonym terenie. Przykładem jest kiełbasa lisiecka. Wytwarza się ją w gminach Liszki i Czernichów, ale mięso może być pozyskiwane z innych regionów.

GTS oznacza produkty chronione ze względu na tradycyjny sposób produkcji, skład lub wykonanie z tradycyjnych surowców. Produkty z oznaczeniem GTS mogą być produkowane na całym terenie kraju, który składa wniosek o rejestrację. Przykładami są olej rydzowy czy kiełbasa jałowcowa staropolska.

Od lewej: ChOG, ChNP, GTS
Od lewej: ChOG, ChNP, GTS© Inspekcja Jakości Handlowej Artykułów Rolno-Spożywczych

Po co te regulacje?

W wielkim skrócie regulacje te chronią nazwy produktów - tak, by nie można było używać ich gdziekolwiek i jakkolwiek. Tym samym niemieckie mleczarnie nie mogą nazywać wyprodukowanych przez siebie serów oscypkami (ChNP), i w drugą stronę - żaden produkt powstały w polskiej mleczarni nie może być nazwany serem feta (ChNP). W ten sam sposób działa to na szczeblach regionalnych czy lokalnych. Ponadto konsument, widząc dane oznaczenie geograficzne, wie, że ma do czynienia z produktem wysokiej jakości, charakterystycznym dla danego obszaru. Chodzi również o ochronę przed fałszerstwami.

Oczywiście samo to, że dany produkt wytwarzany jest na terenie kraju czy regionu, z którym jest związany, nie czyni go specjalnym, a jego nazwę podlegającą ochronie. Unijne nazwy zarejestrowane jako ChNP, ChOG, GTS mogą być stosowane wyłącznie w odniesieniu do produktów, które spełniają szereg wymagań specyfikacji, producent zaś musi poddać się kontroli. Podsumowując: tylko producenci, którzy przeszli kontrolę mogą wytwarzać dobro oznaczone konkretną nazwą, ale jedynie określoną metodą i na terenie wskazanego w regulacjach obszaru.

Polskie produkty z certyfikatami. To dopiero początek drogi

Aktualnie na liście Komisji Europejskiej znajduje się 46 polskich nazw produktów rolnych i środków spożywczych oznaczonych jako ChNP, ChOG lub GTS oraz dwie polskie nazwy napojów spirytusowych. Innymi słowy: blisko 50 polskich artykułów spożywczych zostało docenionych na rynku europejskim, spełniło szereg wymagań i wskazano je jako materiały unikatowe i wysokiej jakości. Niestety to niewiele, jeżeli weźmiemy pod uwagę, że cała unijna lista obejmuje ok. 3500 pozycji. Polskie produkty dopiero zaczynają swoją drogę ku chwale.

Pierwsze wpisy widoczne w europejskim systemie, zawierającym listę wszystkich produktów, pochodzą z lat 70. To kilkadziesiąt pozycji francuskich win. Natomiast pierwszym zarejestrowanym produktem spożywczym niebędącym napojem (lub winogronem) jest francuski ser Bleu de Gex (1996 rok). Polska swoją listę otworzyła ponad dziesięć lat później. W 2007 roku w chlubnym zestawieniu pojawił się pierwszy rodzimy produkt — bryndza podhalańska.

Rogal świętomarciński
Rogal świętomarciński© Adobe Stock

Polska ambrozja. Produkty, z których możemy być dumni

Nadanie certyfikatu jest ukłonem w stronę jakości polskich plonów, wyrobów i tradycji kulinarnej. Jak przedstawił nam Główny Inspektorat Jakości Handlowej Artykułów Rolno-Spożywczych spośród 46 pozycji, które znajdują się na europejskiej liście, do najbardziej znanych należą: oscypek (ChNP), rogal świętomarciński (ChOG), truskawka kaszubska (ChOG), obwarzanek krakowski (ChOG) i jabłka grójeckie (ChOG). Przypadek oscypka jest szczególnie interesujący, gdyż prawdziwy ma kształt dwustronnego stożka (wrzecionowaty). Walcowaty ser to gołka, nie oscypek, choć wytwarza się je podobnie.

Większość z nas bardzo dobrze zna te produkty lub przynajmniej kojarzy. Ale wśród certyfikowanych nazw znajdziemy nie tylko szlagiery. Warto również wspomnieć o tych być może dla wielu nieoczywistych, takich jak: wielkopolski ser smażony, olej rydzowy, fasola wrzawska czy chleb prądnicki, krupnioki śląskie, czosnek galicyjski (pełna lista TUTAJ).

Oscypek musi mieć wrzecionowaty kształt
Oscypek musi mieć wrzecionowaty kształt© Adobe Stock

Uwaga na podróbki. Jak nie dać się nabrać?

Zła wiadomość jest taka, że rynek dóbr certyfikowanych zalewają lepsze i gorsze podróbki. Oczywiste jest, że produkty niespełniające wymagań specyfikacji nie mogą nosić oznaczeń i nie mogą być sprzedawane jako te certyfikowane. Niestety rzeczywistość wygląda zgoła inaczej, stąd też Główny Inspektor JHARS nadzoruje rynek artykułów rolno-spożywczych. W samym 2022 roku w ramach systemu kontroli oznaczeń geograficznych wykryto 68 naruszeń spośród 499 podmiotów objętych kontrolą. Skąd aż 500 podmiotów?

- W Polsce ochronie podlegają wszystkie nazwy wpisane do unijnego rejestru, nie tylko polskie. Wśród zarejestrowanych produktów jest wiele powszechnie znanych i kupowanych przez polskich konsumentów produktów posiadających zarejestrowane nazwy jako ChNP, ChOG, GTS pochodzących z państw członkowskich, np. Włoch, Francji czy Grecji - tłumaczy GIJHARS.

Mowa więc nie tylko o oscypku, ale też serach pochodzących z zagranicy. Sery w ogóle należą do produktów, których naruszenia dotykają najczęściej. Jak przekazuje dalej inspektorat, przykładem naruszenia może być wykorzystanie zarejestrowanej nazwy w sposób bezpośredni lub jeśli chroniona nazwa została przetłumaczona.

Najłatwiej jednak dać się nabrać fałszerstwom, które wprowadzają w błąd poprzez używanie chronionej nazwy wraz ze słowami takimi jak: "styl", "typ", "metoda", "zgodnie z recepturą stosowaną", "imitacja". Naruszeniem jest więc sprzedawanie sera typu feta czy sera w stylu bryndzy. Co jeszcze warto mieć na uwadze? Przykłady można mnożyć:

  • obwarzanki muszą być wypiekane określoną metodą w granicach administracyjnych miasta Krakowa i powiatów krakowskiego oraz wielickiego;
  • bryndza podhalańska musi być wytwarzana określoną metodą z mleka konkretnego gatunku owiec i krów i wyłącznie na terenie powiatu tatrzańskiego, nowotarskiego i kilku gmin żywieckiego;
  • rogal świętomarciński jest wypiekany tylko w Poznaniu i w wyznaczonych powiatach Wielkopolski, poza tym rejonem nikt nie może używać tej nazwy;
  • trójniak staropolski może wytwarzać jedna spółdzielnia pszczelarska w Polsce.

Po to te szczegóły? Zaznajomienie z tematem może pomóc nam uchronić się przed kupnem podróbki. Warto więc pomyśleć, kupując obwarzanka nad morzem czy sięgając po rogala świętomarcińskiego wypiekanego w warszawskiej cukierni. Chcąc mieć pewność co do danego produktu, należy zwracać uwagę na to, czy zawiera logo, jak i konkretną zarejestrowaną nazwę. Produkty sprzedawane bezpośrednio przez producentów można zweryfikować w wykazie (TUTAJ).

Karina Czernik, dziennikarka Wirtualnej Polski

Wybrane dla Ciebie