Polacy zawsze dodają do rosołu. Ekspert ostrzega, że zupa staję się szkodliwa
Rosół to na pewno jedno z tych dań, które często pojawia się na twoim stole. Ale czy wiesz, że istnieje duże prawdopodobieństwo, że przy pracy nad domową zupą popełniasz duży błąd?
10.11.2023 | aktual.: 10.11.2023 16:59
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Mogłoby się na pozór wydawać, że skoro rosół to jedna z najpopularniejszych zup w naszym rodzimym menu, to można ugotować ją dosłownie z zamkniętymi oczami. W końcu tyle razy ją robiliśmy, że nie ma przed nami żadnych tajemnic. Ale czy na pewno?
Okazuje się bowiem, że wielu z nas źle obchodzi się z pewnym warzywem, które jest niezastąpionym elementem rosołu. Myślimy, że wszystkie czynności wykonujemy poprawnie, ale to tylko pozory. O czym mówi dietetyk z Narodowego Instytutu Zdrowia Publicznego PZH–PIB. Chcesz poznać szczegóły? Koniecznie przeczytaj ten artykuł do końca.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Rosół z opaloną cebulą — tak, czy nie?
Nie wiem, jak ty, ale ja dokładnie pamiętam, jak moja mama co niedzielę do gotującego się rosołu dodawała opaloną cebulę. Kiedy byłam już trochę starsza i zaczęłam interesować się kulinariami, mama wyjaśniła mi, że w ten sposób rosół będzie jeszcze lepszy. Na dodaniu opalonej cebuli zyska zarówno smak, jak i aromat gotującej się zupy. Co więcej, warzywo w takim wydaniu miało wpływać pozytywnie na kolor rosołu, przez co stawał się on jeszcze głębszy i szlachetniejszy.
Kiedy więc dorosłam i sama założyłam rodzinę, kontynuowałam ten zwyczaj. Ostatnio jednak trafiłam na pewien artykuł, który mnie zaskoczył. Wynika bowiem z niego, że rosół z opaloną cebulą nie zawsze jest najlepszą opcją.
Ekspert wyjaśnia
Baszar El-Helou to dietetyk z Narodowego Instytutu Zdrowia Publicznego PZH–PIB, który jakiś czas temu podzielił się swoją wiedzą na temat zwyczaju opalania cebuli i dodawania jej do gotującego się rosołu. Zrobił to za pośrednictwem portalu Haps.pl
Ze słów eksperta wynika, że choć faktycznie opalona cebula może poprawiać smak i barwę rosołu, to jednocześnie należy zwracać uwagę na stopień opalenia warzywa. Ponieważ może być on w niektórych przypadkach wręcz niebezpieczny. Chodzi tu dokładnie o zwęglenie zewnętrznych warstw opisywanego warzywa.
Jeśli przypieczona cebula trafi do rosołu, to razem z nią przechodzą do potrawy takie toksyczne związki jak akrylamid, który kumuluje się w organizmie i może zaburzać prawidłowe funkcjonowanie układu nerwowego i ma potencjalne działanie rakotwórcze — wyjaśnia ekspert.
To jednak nie koniec przydatnych wiadomości na dziś. Okazuje się bowiem, że nie musimy zupełnie rezygnować z dodawania do rosołu opalonej cebuli. I wspomniany już dietetyk wymienia dwie sprawdzone metody. Pierwsza z nich zakłada pozbycie się zbyt przypalonych elementów cebuli przed wrzuceniem jej do gotującej się zupy. Druga opcja z kolei zakłada opalanie cebuli na suchej i nieprzywierającej patelni. Może sprawdzić się tutaj również patelnia grillowa.
Czy po zapoznaniu się z informacjami na temat opalania cebuli, zmienisz swoje nawyki podczas gotowania rosołu?