Działa jak krople żołądkowe, ale ma sto razy lepszy smak. Regionalny specjał ze świętokrzyskiego
Ma piękny, zielony kolor, intensywny smak i pomaga łagodzić wiele dolegliwości, przede wszystkim układu pokarmowego. Przepis na kamcię długo stanowił tajemnicę rodziny Potockich, właścicieli majątku w świętokrzyskim Moskarzewie. Dziś nie jest już sekretem, co warto wykorzystać.
23.11.2024 17:08
Określenie "nalewka" znajdziemy w języku polskim, rosyjskim, ukraińskim, czeskim, litewskim czy estońskim, co mogłoby wskazywać, że tego typu napoje alkoholowe cieszyły się szczególną popularnością w środkowej i wschodniej Europie. Jednak w rzeczywistości pierwsze receptury trunków wytwarzanych na bazie ziół i owoców narodziły się za murami klasztorów we Włoszech i Francji.
To właśnie przybysze znad Sekwany, w tym pierwszy elekcyjny król – Henryk Walezy, rozpropagowali w Polsce nalewki. Początkowo nasi przodkowie traktowali je przede wszystkim jako środek leczniczy, stosowany np. w niedyspozycjach żołądkowych, dla pobudzenia apetytu i lepszego trawienia. Z biegiem czasu stały się ulubionym trunkiem na dworach szlacheckich i w domach bogatego mieszczaństwa, a później również wiejskich chałupach. "Prawie w każdym domu, szczególnie na wsi istnieją stare wypróbowane przepisy sporządzania nalewek" – pisał Jan Gajkoś w wydanej pod koniec lat 50. XX wieku książce "Nalewki".
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Receptury przechodziły z pokolenia na pokolenie, często były strzeżone jak największa tajemnica i przekazywane np. w zapiskach testamentowych. Sekretu swojej słynnej nalewki miętowej, zwanej kamcią, pilnowali choćby członkowie rodziny Potockich, właściciele Moskarzewa w świętokrzyskim. Tutejszy park porastały duże połacie mięty pieprzowej, wykorzystywanej później do produkcji trunku. W końcu jego receptura została wykradziona z dworu Potockich przez osoby tam pracujące i rozpowszechniona w okolicy.
Od tego czasu kamcię przygotowywano z okazji różnego rodzaju imprez okolicznościowych: wesel, chrztów, zaręczyn, odpustów parafialnych, zjazdów rodzinnych. Natomiast "(…) pani Potocka podawała nalewkę na dożynkach dworskich oraz z okazji świąt, raz w roku, służbie dworskiej i fornalom" – wspominali mieszkańcy Moskarzewa w wywiadach przeprowadzonych przy okazji wpisania nalewki miętowej na listę produktów tradycyjnych ministerstwa rolnictwa.
Mięta – wartości odżywcze
Chyba żadna inna roślina nie wykazuje tak wspaniałych właściwości chłodzących i orzeźwiających. Nieprzypadkowo miętę (a przynajmniej jej aromat) tak chętnie wykorzystują producenci lodów czy napojów. Swoje niezwykłe właściwości zawdzięcza przede wszystkim wysokiemu stężeniu olejków eterycznych, które wykazują również cenne właściwości prozdrowotne.
Napary z mięty od wieków zaleca się przy dolegliwościach ze strony przewodu pokarmowego. Pobudzają wydzielanie soku żołądkowego, działają żółciopędnie i wiatropędne, regulują perystaltykę jelit, eliminują wzdęcia oraz zwiększają łaknienie, co warto wykorzystać w przypadku braku apetytu.
Mięta działa wspomagająco, gdy zmagamy się z zespołem jelita drażliwego. Wykazuje także właściwości wykrztuśne, udrażnia nos i ułatwia oddychanie. Łagodzi stres, przynosi odprężenie, działa kojąco na nerwy, poprawia samopoczucie.
Nalewka miętowa – przepis
Do przygotowania kamci potrzebujemy oczywiście świeżej mięty. Najlepiej zebranej samodzielnie, w słoneczny i ciepły dzień. Jednak nie każdy ma taką możliwość, dlatego możemy wykorzystać zioła kupione w sklepie.
Miętę (około 20-25 gałązek) płuczemy, po czym tniemy na mniejsze kawałki i przekładamy do dużego słoja. Zalewamy spirytusem (litr) oraz wodą (500 ml), odstawiamy na 2-3 dni w ciemne miejsce, gdzie panuje temperatura pokojowa. Przynajmniej raz dziennie mieszamy zawartość.
Następnie dodajemy cukier (300-400 g), ponownie zamykamy słój i odstawiamy na 3-4 dni, nie zapominając o mieszaniu. Po tym czasie nalewkę zlewamy przez bibułę filtracyjną, przelewamy do butelek, które szczelnie korkujemy, umieszczamy w ciemnym i chłodnym miejscu, najlepiej na kilka miesięcy.