Już po jednej porcji metabolizm wskakuje na wyższe obroty. Jedz zamiast ziemniaków, jeśli chcesz schudnąć

Czym zastąpić ziemniak? Pomysłów jest sporo, ale ten można uznać za najlepszy, zwłaszcza gdy jesteś na diecie redukcyjnej. Ta kasza pobudza pracę jelit, jest dobrym źródła białka i błonnika. Domyślasz się, o którą z kasz chodzi?

Kasza jaglana to produkt często polecany przez dietetyków. Można śmiało powiedzieć, że znowu staje się modna i popularna, bo można z niej przygotować ciekawe potrawy, a do tego jest bardzo zdrowa, a także pomocna przy odchudzaniu.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Na jakie składniki warto postawić, gdy zależy nam na utracie kilogramów? Na pewno jest to białko i błonnik, które zawiera kasza jaglana. Błonnik pomaga w utrzymaniu prawidłowego funkcjonowania układu pokarmowego, wspiera trawienie i daje uczucie sytości na dłużej. Białko z kolei sprawia, że przyspiesza metabolizm.

Kasza jaglana jest też bogata w witaminy z grupy B (w tym B1, B2, B6, kwas foliowy), które odgrywają kluczową rolę w prawidłowym funkcjonowaniu układu nerwowego. Ponadto jest źródłem witaminy E, znanej z właściwości przeciwutleniających, wspierających walkę z wolnymi rodnikami.

Niezwykle cennymi składnikami kaszy jaglanej są również minerały. Jedząc kaszę, dostarczasz sobie magnezu, fosforu, żelaza, cynku oraz krzemu. Krzem, będący rzadko spotykanym w innych zbożach, wspomaga zdrowie skóry, włosów i paznokci. Magnez z kolei jest niezbędny dla prawidłowego funkcjonowania mięśni i serca.

Pierwszy krok to przepłukanie kaszy przed ugotowaniem. W ten sposób usuniesz goryczkę, którą może posiadać. Najlepiej wrzucić kaszę na sito i kilkakrotnie przepłukać ją pod bieżącą, zimną wodą.

Następnie warto podprażyć kaszę na suchej patelni przez kilka minut, aż nabierze lekko orzechowego zapachu. Taki zabieg podnosi jej walory smakowe. Potem zostaje gotowanie - na jeden szklankę kaszy przypadają dwie szklanki wody. Kaszę gotuj na wolnym ogniu około 15 minut, aż wchłonie całą wodę. Po ugotowaniu odstaw ją na kilka minut, aby "doszła" pod przykrywką i stała się bardziej puszysta.