Krzywisz się na widok surowej ryby w sushi? Szefowie kuchni znaleźli rozwiązanie

Japoński specjał z gotowanego ryżu, z surowymi rybami i owocami morza, a także innymi dodatkami, choćby wodorostami nori czy chrzanem wasabi, cieszy się wielką popularnością na całym świecie. Nic dziwnego, że sushi staje się obiektem rozmaitych eksperymentów kulinarnych. Jednym z ciekawszych jest jego… zapiekanie.

zapiekane sushizapiekane sushi
Źródło zdjęć: © Getty Images | RealDealPhoto
SKOMENTUJ

Japończycy zajadają się sushi od blisko tysiąca lat, choć początkowo była to po prostu ryba obkładana gotowanym ryżem, który po kilkumiesięcznej fermentacji wyrzucano do śmieci. Dopiero w XIX wieku proces fermentacji zastąpiono zakwaszaniem ryżu zaprawą octową. Stał się on wówczas pełnoprawnym składnikiem sushi, obok nori (wysuszonych i sprasowanych morskich wodorostów różnych gatunków), chrzanu wasabi czy marynowanego imbiru.

W XX w. japoński specjał zyskał popularność na całym świecie. W latach 90. dotarł również nad Wisłę. Początkowo uchodził za potrawę drogą i ekskluzywną, jednak z czasem stał się bardziej dostępny, czego przejawem są powstające jak grzyby po deszczu restauracje oferujące sushi – w samej Warszawie działa ich blisko 300 Według danych Uber Eats w 2020 r. liczba zamówień posiłków kuchni japońskiej wzrosła o 135 proc., a w niektórych miastach nawet o 200 proc.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Skrzydełka teriyaki. Dzięki temu przepisowi na nowo zakochałam się w mięsnych kąskach

Japoński przysmak bardzo lubi eksperymenty. Warto zatem przekonać się, jak sushi smakuje w wersji zapiekanej.

Zapiekane sushi – składniki

By przygotować pyszne danie, potrzebujemy odpowiednich składników, które na szczęście są coraz łatwiej dostępne w polskich sklepach. To choćby odpowiedni ryż, przeznaczony specjalnie do sushi i charakteryzujący się wysoką zawartością węglowodanów (dzięki temu po ugotowaniu zachowuje doskonałą strukturę i staje się kleisty, co pozwala swobodnie formować przekąskę).

Autorzy przepisów na zapiekane sushi zalecają wykorzystanie paluszków krabowych, jednak to produkt dość kontrowersyjny. W jego wnętrzu rzadko znajdziemy bowiem mięso kraba. Najczęściej pojawia się tam surimi, czyli pasta wytwarzana na bazie mielonego mięsa ryb (najczęściej mintaja lub morszczuka) oraz wielu innych dodatków, w tym sztucznych zagęszczaczy, stabilizatorów czy wzmacniaczy smaków.

Lepszym rozwiązaniem jest sięgnięcie po surowego łososia czy tuńczyka. Pamiętajmy bowiem, że ryby, zwłaszcza morskie, powinny gościć w naszym jadłospisie jak najczęściej. Trudno znaleźć bogatsze źródło nienasyconych kwasów tłuszczowych, które m.in. obniżają poziom trójglicerydów i "złego" cholesterolu LDL (co zmniejsza ryzyko chorób układu krążenia), wzmacniają odporność organizmu, zapewniają prawidłowe funkcjonowanie układu nerwowego, a także świetnie wpływają na samopoczucie.

Łosoś czy tuńczyk dostarczają też pełnowartościowego i łatwo przyswajalnego białka, które zawiera wszystkie niezbędne aminokwasy, w stosunku zbliżonym do tego, jaki najbardziej odpowiada zapotrzebowaniu człowieka. Kryją potężną dawkę cennych składników mineralnych, zwłaszcza wapnia, fosforu, jodu, fluoru i selenu.

Do zapiekanego sushi potrzebujemy też japońskiego majonezu kewpie, charakteryzującego się niepowtarzalnym, jajecznym smakiem (jeśli nie uda się go kupić, możemy zwykły majonez doprawić odrobiną octu ryżowego), chrzanu wasabi, furikake (przyprawa na bazie podprażonego sezamu i wielu innych dodatków, np. suszonych glonów, płatków chili czy orzechów) oraz słodko-pikantnego sosu sriracha, wyrabianego z papryczek chili. Specjał podajemy oczywiście na arkuszach z wodorostów nori.

Zapiekane sushi – przepis

Zaczynamy od wypłukania ryżu (3,5 filiżanki) pod bieżącą wodą. Robimy to tak długo, aż stanie się przejrzysta. Później pozostawiamy ryż jeszcze na pół godziny w wodzie, a następnie gotujemy (stosując się do wskazówek na opakowaniu). Jeszcze ciepły mieszamy z octem ryżowym (łyżka), cukrem trzcinowym (1,5 łyżeczki) oraz solą (2 łyżki). Powstałą masę rozkładamy na dnie wysmarowanego olejem naczynia żaroodpornego i wstawiamy do lodówki, na około pół godziny.

Po tym czasie skrapiamy ryż olejem i umieszczamy w nagrzanym piekarniku (220 stopni), na 10 minut. W tym czasie do miski wkładamy serek śmietankowy, w temperaturze pokojowej (3 łyżki), majonez kewpie (2 łyżki), sos sriracha (2 łyżki), sos sojowy (łyżka), wasabi (2 łyżeczki) oraz drobno posiekaną szalotkę. Mieszamy, na koniec dodając pokrojone paluszki krabowe albo posiekaną, surową rybę: łososia lub tuńczyka (około 40 dag).

Ryż posypujemy furikake (2 łyżki), nakładamy przygotowaną masę serowo-rybną i równomiernie rozprowadzamy. Wstawiamy do piekarnika na kwadrans, po czym pozostawiamy do ostygnięcia na 10 minut.

Układamy na małych płatach nori (błyszczącą stroną do dołu), nakrywamy pokrojonym w plasterki lub posiekanym awokado i ogórkiem, posypujemy sezamem oraz furikake. Zapiekane sushi podajemy z sosem sojowym.

Wybrane dla Ciebie

Najgorszy błąd przy mizerii. Podchodzi wodą i jest niesmaczna
Najgorszy błąd przy mizerii. Podchodzi wodą i jest niesmaczna
Kardynalny błąd przy smażeniu mięsa. Podejdzie wodą i straci smak
Kardynalny błąd przy smażeniu mięsa. Podejdzie wodą i straci smak
To ciasto smakuje każdemu. Szkoda, że nie można go robić cały rok
To ciasto smakuje każdemu. Szkoda, że nie można go robić cały rok
W PRL-u był rarytasem, a Francuzi wciąż kochają. My się brzydzimy, a jest bardzo zdrowy
W PRL-u był rarytasem, a Francuzi wciąż kochają. My się brzydzimy, a jest bardzo zdrowy
Czy można smażyć na porysowanej patelni? Wielu z nas popełnia poważny błąd
Czy można smażyć na porysowanej patelni? Wielu z nas popełnia poważny błąd
Za roku już nie zjesz takich warzyw. Szykuje się ogromna zmiana prawa
Za roku już nie zjesz takich warzyw. Szykuje się ogromna zmiana prawa
Gdzie wyrzucić folię aluminiową? Większość z nas popełnia błąd
Gdzie wyrzucić folię aluminiową? Większość z nas popełnia błąd
Na Boże Ciało co roku robię to mięso. Jest miękkie, delikatne i rozpływa się w ustach
Na Boże Ciało co roku robię to mięso. Jest miękkie, delikatne i rozpływa się w ustach
Przepis na te kotlety zdradziła mi babcia. Nie ma lepszego obiadu na niedzielę
Przepis na te kotlety zdradziła mi babcia. Nie ma lepszego obiadu na niedzielę
Pierwszy raz jadłam w Krakowie. Teraz robię co niedzielę, bo są tak pyszne
Pierwszy raz jadłam w Krakowie. Teraz robię co niedzielę, bo są tak pyszne
Nasi dziadkowie zajadali się tą sałatką cały sezon. Do młodych ziemniaczków pasuje idealnie
Nasi dziadkowie zajadali się tą sałatką cały sezon. Do młodych ziemniaczków pasuje idealnie
Taki rosół gotowały nasze babcie w PRL-u. Ten smak do dziś śni nam się po nocach
Taki rosół gotowały nasze babcie w PRL-u. Ten smak do dziś śni nam się po nocach