Ta zupa królowała w PRL‑u wiosną. Dziś zapomniana, a doskonale oczyszcza organizm po zimie
Zupa szczawiowa, bo o nią właśnie chodzi, ma swoich wiernych miłośników, którzy na świeże listki czekają cały rok. Sporo jednak osób jej nie jada, ale wspomina jako koszmar sprzed lat. Wszystko przez jej kwaskowaty smak. Podobnie jest z jej właściwościami. Ma sporo zalet dla zdrowia, ale i bez minusów się w jej przypadków nie obejdzie.
16.04.2024 16:18
Szczawiowa była jedną z najpopularniejszych zup w PRL-u. Tania, szybka i smaczna to w niej doceniano. Szczaw bez problemu do dziś można znaleźć na łąkach, bo to roślina z naszej strefy geograficznej. Dostępny jest także na straganach. Jednak zupy ugotowanej na tym warzywie wcale tak często nie jemy. Podpowiadamy, dlaczego warto do niej wrócić, a kiedy trzeba z nią uważać.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Różne listki, ten sam smak
Bez szczawiu i to odpowiedniej ilości, nie ma dobrej szczawiowej. Na zupę najlepsze są młode listki. Mogą być całkiem zielone, karbowane, czy z czerwonymi żyłkami, właściwości i smak mają takie same. Szczaw należy do roślin rdestowatych. Na świecie rośnie aż jego 200 gatunków, a w Polsce 15. Jest bardzo prosty w uprawie. Popularny jest szczaw zwyczajny, ogrodowy, tarczolistny, gajowy, czerwony. Niektóre gatunki sprawdzą się także jako rośliny ozdobne. Szczaw, zwłaszcza czerwony, wyrośnie także w balkonowych skrzynkach czy donicach.
Witaminy i nie tylko
Co zrobić ze szczawiu? Oczywiście zupę. Smaczna będzie w wersji klasycznej, a także wegetariańskiej czy w postaci kremu. Wiosną zupy są świetnym pomysłem, bo nawadniają, nie są kaloryczne i sycą. Szczaw zawiera sporo witamin: C, A, E i z grupy B i minerałów: żelaza, potasu, a także trochę magnezu, fosforu czy cynku. Jest bogaty w błonnik i garbniki. Te ostatnie działają ściągająco na błonę śluzową jelita grubego, dlatego bywa traktowany jako naturalny lek przeciwbiegunkowy. Roślina ma także właściwości bakterio- i grzybobójcze. Uznawany jest więc za pomocny przy oczyszczaniu organizmu.
Zawsze z jajkiem i śmietaną
Ciemniejsze strony szczawiu zaczynają się już od nazwy. "Szczaw" pochodzi od szczawianów, a te substancje w nadmiarze mogą zaszkodzić. Szczaw zawiera sporo kwasu szczawiowego (270 mg/100 g), który w nadmiarze może powodować zaburzenia pracy nerek, problemy z sercem, a także zwiększać ryzyko rozwoju osteoporozy.
Dochodzi do tego, bo szczaw wiąże się w organizmie z wapniem, przez co zmniejsza się jego poziom we krwi. Tworzy się wtedy szczawian wapnia, który może odkładać się w nerkach i powodować powstawanie kamieni nerkowych. Jednak w naszej diecie zazwyczaj nie ma tak dużo szczawiu, by do tego doszło. Negatywny wpływ szczawianów też osłabiamy. Właśnie dlatego do zupy szczawiowej dodaje się jajko i śmietanę, czyli źródła wapnia. I jeszcze jedno. Zupa szczawiowa zaostrza apetyt. Dla odchudzających się może to nie być dobra wiadomość.