Wigilijne hity prosto z Podlasia. Tych dań gospodynie z KGW nie mogły się nachwalić
Najpierw kutia, później pierogi, ale musi być też kisiel — taki zestaw powitał dziennikarza WP w siedzibie Koła Gospodyń Wiejskich "Alebabki" ze Stuczanki. Jeszcze przed oficjalnymi obchodami świąt Bożego Narodzenia sprawdził, co na Podlasiu się gotuje i jada na tę okoliczność. Po pełnej prezentacji nasz reporter aż zaniemówił przez rozbudzenie kubków smakowych.
15.12.2024 | aktual.: 15.12.2024 11:16
Postna Wigilia to jedna z najstarszych i najsmaczniejszy tradycji w polskiej kuchni. Obowiązkowa aromatyczna zupa, dania z grzybami i rybami oraz coś słodkiego, najlepiej z pełnymi symboliki makiem oraz miodem. Zgodnie z prostą filozofią podlaskich babek, do gotowania używano tego, co dały lasy, sady, woda czy pola. Co dziś podają na wyjątkową kolację wigilijną w tym regionie Polski? Sprawdził to dziennikarz WP Marek Gorczak.
Kolejność jedzenia ma znaczenia
Warto podkreślić, że katolickie świętowanie w grudniu, wieńczące adwent, mocno zazębia się z prawosławnymi świętami. Przyjęte zwyczaje, preferencje dań czy obowiązkowe tradycje nadal się mieszają między rodzinami. Jak można doczytać się w literaturze związanej ze zwyczajami regionalnymi, wśród dań obowiązkowo są: kutia, pierogi, ryby, kapusta z grzybami, groch z kapustą, barszcz czerwony albo wigilijna zupa grzybowa.
Podczas prawosławnej wigilii tradycja nakazuje konkretną kolejność spożywanych dań. A mianowicie: na początek 3 łyżki kutii, później barszcz, śledzie i inne ryby, kisiel owsiany, kapusta z grochem, pierogi, kompot z suszu, pierogi z makiem i na koniec ponownie kutia. I właśnie od kutii zaczęła się prezentacja dań gospodyń ze Stuczanki koło Augustowa. Okazuje się bowiem, że to danie może być podane nie tylko na słodko. Szczegóły w poniższym wideo.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Kutia z makiem — słodki początek kolacji
Reprezentuje to, co ludziom najlepszego daje rola. Ziarna pszenicy lub kasza pęczak na bogato podane z makiem. Prawilne proporcje to 1:1, czyli na 500 g kaszy powinno przypadać tyle samo masy makowej. Mak musi być ugotowany na wodzie, dobrze przemielony i dokładnie połączony ze sporą ilością miodu, a także — w zależności od gospodyni — bakaliami, np. rodzynkami.
— Do smaku też cukier i jednego migdałka na szczęście. Jak ktoś zje migdałka, to będzie miał cały rok szczęście — wyjaśnia jedna z pań z KGW "Alebabki".
Co ciekawe, jest też kutia w wersji wytrawnej. To połączenie ugotowanej kaszy pęczak z przesmażoną na oliwie cebulką. Całość jest naprawdę aromatyczna, bo złota, lekko słodkawa cebula pysznie łączy się z prostym pęczakiem.
Kisiel owsiany — skarb po posiłku na przejedzenie
Kuchnia podlaska w obecnym wydaniu przez lata ukształtowała się poprzez wpływy Kresów Wschodnich, ale też kuchnię rosyjską czy białoruską. Zanim na polskich ziemiach w XIX wieku rozpropagowano kisiel owocowy, o podobnej konsystencji robiono danie z owsa. Gotowany na mące lub płatkach owsianych zaparzanych wodą, kisiel podlaski w procesie przygotowania fermentuje.
— Taki kożuszek się robi i wtedy wiadomo, że jest gotowy — opisuje jedna z gospodyń.
Całość sama w sobie ma smak nijaki i wymaga odpowiednich dodatków. W wersji wytrawnej - chociażby oleju lnianego lub na bogato okrasy ze skwarków. Na słodko z kolei z miodem, a co ważne pod kątem wigilii: mlekiem makowym, ucieranym z cukrem, makiem lub duszoną żurawiną. Podlaski kisiel owsiany w 2022 roku został wpisany na listę produktów tradycyjnych. O jego zaletach panie z Koła Gospodyń Wiejskich mogłyby mówić godzinami.
— Bardzo, bardzo zdrowy. To jest taki probiotyk. Jak ktoś ma problemy z żołądkiem, to tylko to powinno się jeść — wymienia jedna z członkiń "Alebabki".
Kisiel owsiany podaje się w formie rzadkiej potrawy, która kojarzy się z tą nazwą lub jako danie o bardziej stałej konsystencji niczym przedwojenna legumina. Podobnie przygotowuje się też podlaski kisiel gryczany.