PrzepisProste przepisyZa komuny każdy się zajadał. Dziś większość nawet nie pamięta przepisu

Za komuny każdy się zajadał. Dziś większość nawet nie pamięta przepisu

Polakom zaczynają się już nudzić sushi czy pizza, dlatego coraz chętniej wracają do potraw i smaków, które pamiętają z dzieciństwa. Nic dziwnego, że przybywa restauracji serwujących dania z przeszłości. Nostalgiczne specjały możemy też bez trudu odtworzyć we własnej kuchni.

Kogel mogel
Kogel mogel
Źródło zdjęć: © Adobe Stock

29.02.2024 08:12

Po okresie zachwytu przysmakami z innych stron świata obserwujemy powrót do potraw, które przyrządzały nasze mamy i babcie. Newstalgia, odwołująca się do wspomnień z czasów młodości, ma być jednym z dominujących trendów kulinarnych najbliższych miesięcy, a może nawet lat.

Naprzeciw tym oczekiwaniom wychodzi coraz więcej restauracji, czego przykładem może być choćby popularny warszawski lokal Oma, który nawet w swoim logo ma wizerunek babci w okularach. W menu znajdziemy m.in. knedelki z twarogu, ryż na mleku czy kotlety mielone z maślanym pureè, sosem demi glace i buraczkami.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Jednak w określeniu newstalgia nieprzypadkowo zawarte jest określenie "new". Szefowie kuchni nie tylko odtwarzają bowiem dawne smaki, ale starają się nadać im nowego wymiaru, wzbogacając o dodatkowe składniki albo modyfikując sposób podania.

Newstalgia w wersji domowej nie wymaga takich zabiegów. Wystarczy wrócić do dawnych przepisów, ewentualnie wykorzystując lepszej jakości składniki, nieosiągalne dla dawnych gospodyń, które musiały radzić sobie w czasach, gdy sklepowe półki świeciły pustkami i trzeba było przyrządzać potrawy z tego, co udało się akurat "złowić" podczas zakupów.

Oto kilka pomysłów na przysmaki naszych babć.

Zalewajka

Ziemniaczana zupa wzbogacona żytnim zakwasem oraz mięsną wkładką była popisowym daniem wielu babć, do dziś z rozrzewnieniem wspominanym przez wnuki.

Na początku przygotowujemy zakwas. Szklankę mąki żytniej zalewamy litrem ciepłej wody, dorzucamy kawałek skórki z chleba razowego, trzy ząbki czosnku, kilka ziaren ziela angielskiego i pieprzu oraz parę liści laurowych. Całość przelewamy do szklanego słoja, przykrywamy gazą, zabezpieczamy gumką i zostawiamy w ciepłym oraz ciemnym miejscu. Po 3-4 dniach zakwas powinien być gotowy.

Teraz czas na zalewajkę. Garść suszonych grzybów moczymy przez godzinę w wodzie. W tym czasie obieramy ziemniaki (około kilograma), kroimy je w kostkę, zalewamy wodą lub bulionem warzywnym i gotujemy do miękkości. W trakcie dodajemy drobno pokrojoną cebulę, 2-3 ząbki czosnku i posiekane grzyby, a także kilka ziarenek ziela angielskiego oraz 1-2 liście laurowe. Gdy ziemniaki będą już miękkie, dolewamy zakwas (0,5 l), doprowadzamy do zagotowania i zdejmujemy garnek z ognia. Dodajemy podsmażony na patelni boczek lub kiełbasą. Gotowe!

Zalewajka najlepiej smakuje z kromką świeżego i chrupiącego chleba.

Ryżowe szyszki

W czasach, gdy sklepowe półki świeciły pustkami, a wyrafinowane łakocie można było oglądać tylko w amerykańskich filmach, nasze babcie potrafiły wyczarować pyszne słodycze niemal z niczego. Najlepszym przykładem są ryżowe szyszki. Jak je przygotować?

30-40 dag krówek (najlepiej "ciągutek") umieszczamy w rondelku, dodajemy 10 dag masła i podgrzewamy, aż do rozpuszczenia, nie zapominając o częstym mieszaniu. Na koniec do masy dosypujemy ryż preparowany (jedno standardowe opakowanie). Mieszamy i pozostawiamy do lekkiego przestudzenia. Następnie zwilżamy dłonie i z masy formujemy zgrabne szyszki. Gdy całkiem ostygną przekładamy do lodówki, by nabrały odpowiedniej konsystencji.

Kogel-mogel

Żółtkami utartymi z cukrem zajadały się niegdyś zarówno dzieci, jak i dorośli. Z czasem kogel-mogel popadł w zapomnienie, wyparty przez bardziej nowoczesne i wyszukane desery. Powoli odzyskuje jednak popularność, czemu trudno się dziwić, gdyż jest prosty, smaczny i bogaty w cenne składniki odżywcze…

Do przygotowania najbardziej klasycznego kogla-mogla potrzebujemy 2-3 żółtek oraz kilku łyżeczek cukru, najlepiej drobnego, przeznaczonego do wypieków, który jest łatwiejszy do ucierania. Ilość słodzika zależy od naszych preferencji smakowych, choć im go mniej, tym korzystniej dla zdrowia.

Żółtka i cukier umieszczamy w kubku, szklance lub małej misce, po czym ucieramy (łyżką, rózgą kuchenną, mikserem), aż do uzyskania jasnej i puszystej masy. Oczywiście kogel-mogel można wzbogacać rozmaitymi dodatkami, np. Ewa Wachowicz proponuje sok świeżo wyciśnięty z cytryny, a do dekoracji deseru – świeże owoce, np. maliny, borówki czy pokrojone winogrona.

Ciekawą propozycją jest deser w formie… pieczonej. Masę z żółtek utartych z cukrem (białym i waniliowym) przekłada się do żaroodpornych kokilek i zapieka przez 10 minut w temperaturze 180 st. Taki kogel-mogel świetnie smakuje z lodami lub sosem owocowym.

Źródło artykułu:Pysznosci.pl
Inspiracjekuchnia polskakogel-mogel
Wybrane dla Ciebie